Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 19.10.2014

Rosja rozszerza embargo na kolejne produkty z UE. Kopacz: polska wołowina nie ucierpi

Od 21 października nie będzie można sprowadzać do Rosji podrobów wołowych i skrawków z państw Unii Europejskiej. Produkty te nie były objęte embargiem na import unijnej żywności, wprowadzonym w sierpniu.
Rosja rozszerza embargo na kolejne produkty z UE. Kopacz: polska wołowina nie ucierpifish/sxc.hu/cc
Posłuchaj
  • Rosja kolejny raz odcina się od unijnych rynków - relacja Macieja Jastrzębskiego z Moskwy (IAR)
  • Premier Ewa Kopacz: to kraje arabskie są głównym rynkiem zbytu dla polskich hodowców bydła (IAR)
Czytaj także

Szef Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Siergiej Dankwert uzasadnił zakaz tym, że w ostatnich miesiącach wykryto w produktach mięsnych szkodliwe substancje i antybiotyki. Rozmowy, prowadzone w tej sprawie ze specjalistami z państw Unii nie przyniosły, według Dankwerta, rezultatów.

Szef Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego poinformował też, że instytucja ta udaremniła przemyt do Rosji łącznie siedmiu i pół tysiąca ton wieprzowiny. Mięso próbowano przewieźć z Niemiec, Łotwy, Litwy, Białorusi i Kazachstanu.

Premier uspokaja

Polska nie ucierpi z powodu kolejnego rosyjskiego embarga. Jak uspokaja premier Ewa Kopacz, to kraje arabskie są głównym rynkiem zbytu dla polskich hodowców bydła.
- Na tym zakazie ucierpią głównie Niemcy i Francja - mówi premier.

Embargo za sankcje

W związku z zaangażowaniem Rosji w konflikt na wschodzie Ukrainy Unia Europejska nałożyła sankcje na Federację Rosyjską, w tym gospodarcze w formie ograniczenia dostępu do rynków kapitałowych rosyjskim bankom i firmom państwowym z sektora naftowego i zbrojeniowego, zakazu eksportu broni, dostarczania zaawansowanych technologii i usług dla sektora naftowego oraz zakazu eksportu niektórych przedmiotów podwójnego zastosowania dla odbiorców wojskowych.
W odwecie Rosja wprowadziła embargo na wieprzowinę, część produktów wołowych, a także: warzywa, owoce, nasiona, orzechy, ryby, nabiał i inne produkty spożywcze z UE.

Zakaz importu wieprzowiny

Od 30 stycznia 2014 r. obowiązuje już zakaz importu wieprzowiny ze wszystkich krajów Unii Europejskiej. Został on wprowadzony w związku z wykryciem ognisk afrykańskiego pomoru świń, między innymi w Polsce i na Litwie.

Producenci mają problem ze znalezieniem nowych rynków zbytu

Producenci mięsa wieprzowego mają problem ze znalezieniem nowych rynków zbytu, szczególnie na produkty, które dotąd najlepiej sprzedawały się w Azji, czyli np. nogi i głowy wieprzowe. Polskie zakłady do momentu wprowadzenia embarga na rynki azjatyckie korzystały na różnicach w gustach konsumpcyjnych, jakie występują między Azjatami a Europejczykami. Na polskich stołach wieprzowina pojawia się coraz rzadziej.

– Utraciliśmy rynki sprzedaży mniej wartościowych produktów mięsnych i to jest nasza bolączka. Nie możemy tych produktów umiejscowić na naszym rynku, bo polski konsument nie będzie tego jeść – mówi agencji Newseria Biznes Wiesław Różański, prezes Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego (UPEMI).

Polska straciła najwięcej spośród krajów europejskich na wykryciu na wschodzie kraju afrykańskiego pomoru świń (ASF). W pierwszej połowie 2014 roku, jak wynika z danych resortu rolnictwa i FAMMU/FAPA, za granicę sprzedano o 23 proc. mniej wieprzowiny. Oprócz Rosji mięsa nie kupuje Białoruś i Kazachstan, jednak bardziej bolesne jest zablokowanie sprzedaży do Chin, Japonii czy Korei Południowej. Rynki azjatyckie były bowiem największym konsumentem mniej wartościowych produktów mięsnych. To właśnie tam sprzedawano mięso, które w Polsce i Europie cieszyło się mniejszym zainteresowaniem. Chodzi przede wszystkim o elementy niższej jakości kulinarnej, np. nogi czy głowy wieprzowe.

Chiny i Rosja to najwięksi odbiorcy polskiego mięsa. W ubiegłym roku sprzedano tam ponad 150 tys. ton wieprzowiny. Utrata rynków wschodnich i azjatyckich oznacza, że perspektywy eksportu na najbliższe lata nie są najlepsze. Rosyjskie embargo wpłynęło też na mniejszą sprzedaż wołowiny, choć tu spadek jest niewielki (o 1 proc.).

IAR/PAP/Newseria, awi

/