Według Brukseli cła są zawyżone i sprzeczne z zasadami WTO.
- Będąc członkiem WTO Rosja zobowiązała się do pewnych stawek celnych - na papier to było np. 5 procent - natomiast te stawki celne, które teraz pobiera Rosja od europejskich eksporterów, są dużo wyższe - między 10 a 15 procent - dlatego chcemy z Rosją to wyjaśnić, by obniżyła te stawki i traktowała naszych eksporterów tak, jak się do tego zobowiązała, przystępując do Światowej Organizacji Handlu - tłumaczy rzecznik Komisji ds. handlu Wojciech Talko.
Rosja ma dwa miesiące na rozwiązanie sporu
Na pierwszym etapie procedury WTO, Komisja Europejska zwróciła się z prośbą o konsultacje z Moskwą. Jeśli rozmowy nie przyniosą rezultatów, po 60 dniach Unia zwróci się z prośbą do WTO o utworzenie specjalnego panelu, który wyda decyzję w tej sprawie.
Wcześniej problem miał być poruszony w ramach dwustronnych relacji z Rosją, ale nie udało się osiągnąć porozumienia.
Wartość europejskiego eksportu papieru, lodówek, zamrażarek i oleju palmowego do Rosji, Białorusi i Kazachstanu to łącznie około 600 milionów euro rocznie.
To nie pierwszy spór UE z Rosją
To kolejny spór Unii z Rosją. Wcześniej Moskwa skarżona była między innymi za wprowadzenie embarga na wieprzowinę.
Rosja zamknęła swój rynek na wieprzowinę z UE pod koniec stycznia, po wystąpieniu czterech odosobnionych przypadków afrykańskiego pomoru świń (ASF), wykrytych u dzików w Polsce i na Litwie przy granicy z Białorusią.
29 stycznia Rosja zażądała od Unii Europejskiej, aby nie certyfikowała wieprzowiny wysyłanej do Rosji, co oznaczało w praktyce wprowadzenie przez Moskwę zakazu importu takiego mięsa.
Komisja starała się przekonać Rosję, by nie sprowadzała mięsa tylko z regionów zainfekowanych ASF.
Tymczasem 7 kwietnia Rosja zabroniła importu przetworów z mięsa wieprzowego z Polski i Litwy. Dzień później ostrzegła, że może zakazać sprowadzania gotowych do spożycia produktów z zakładów mięsnych w UE, jeśli wykorzystują wieprzowinę z Litwy i Polski.
IAR, awi