Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Petar Petrovic 04.11.2014

Kłótnia Londynu z Berlinem. "Cameron wystawia przyszłość Wielkiej Brytanii na ryzyko"

Brytyjska prasa wciąż pełna jest analiz i komentarzy dotyczących kolejnego napięcia na linii Londyn - Berlin. David Cameron planuje bowiem ograniczenie napływu biedniejszych i gorzej wykształconych imigrantów z krajów UE, na co nie zgadza się Angela Merkel.
David CameronDavid Cameron British Prime Minister Office

W ten weekend media obiegła informacja jakoby podczas ostatniego szczytu unijnego niemiecka kanclerz miała powiedzieć brytyjskiemu premierowi, że nie zgadza się na jego żądania, by ograniczyć swobodę przepływu siły roboczej i wolałaby aby Londyn znalazł się poza Wspólnotą.

W poniedziałek politycy brytyjscy nie uderzyli w pojednawcze tony strony niemieckiej. Część komentatorów jest wyraźnie zaniepokojona, ale są też głosy, że to wszystko to burza w szklance wody.
„To dzwonek alarmowy" - czytamy w komentarzu redakcyjnym lewicowego Guardiana. Dziennik ostrzega, że David Cameron wystawia przyszłość Wielkiej Brytanii na ryzyko. "Premier nie może izolować Merkel i innych, z którymi jeszcze można się porozumieć" - pisze gazeta. I pyta: „Jeśli Downing Street jest gotowe do wysuwania nierealnych żądań, dlaczego Berlin miałby dalej uważać na swoje słowa?".

Brytyjski interes narodowy
Dziennik Scotsman podkreśla wojowniczą postawę brytyjskich polityków i cytuje słowa ministra skarbu George'a Osborne'a: „Dla nas najważniejszy jest nasz interes narodowy".
Steve Richards z Independenta podkreśla, że mimo, iż we Wspólnocie jest wola by Unię zmieniać, Cameron ma trudne zadanie, bo krajowa konkurencja ze strony antyeuropejskiej i antyemigracyjnej Parti Niepodległości Zjednoczonego Królestwa sprawia, że musi on zaostrzyć retorykę.
Richards sugeruje, że premier będzie musiał obiecać brytyjskim eurosceptykom wiele, wiedząc doskonale, że za dużo ugrać nie zdoła.
Atmosferę studzi jednak prawicowy Daily Telegraph. „Nie, Angela Merkel nie wystosowała wobec Davida Camerona żadnego ulitmatum” - zapewnia tu Mats Persson, szef think tanku Open Europe.
Persson pisze, że musimy poczekać na coś więcej niż tylko jedne doniesienia niemieckich mediów. Na przykład na to, aż Cameron położy na stole konkretną propozycję w sprawie ograniczania imigracji. Ma się to stać jeszcze w tym roku. „Gra się dopiero zaczyna” - pisze Persson.

Antyimigracyjna polityka Camerona

"Times" przynosi na pierwszej stronie informację, że lider frakcji konserwatywnej w Parlamencie Europejskim nastaje, aby zablokować w Wielkiej Brytanii absolutnie wszystkie zasiłki dla przyjezdnych z innych państw Unii Europejskiej.

Syed Kamall podkreśla, że brytyjski system zasiłków jest uniwersalny, podczas gdy w innych państwach Unii ich wysokość zależy od wkładu, jaki obywatel wnosi do skarbu państwa. Europoseł postuluje, aby imigranci musieli przepracować co najmniej dwa lata, zanim zakwalifikują się do brytyjskiej pomocy socjalnej.
Wśród kontestowanych przez niego zasiłków są zwolnienia podatkowe dla najniżej zarabiających. "Times" podaje, że kosztują one brytyjski skarb państwa 30 miliardów funtów rocznie, z czego 5 miliardów otrzymują imigranci z Unii. Dzięki temu dofinansowaniu inkasują oni więcej za podobną pracę niż w swoich krajach.

 

FILM: - Polacy nie jadą do Wielkiej Brytanii po zasiłki, ale po to, by porządnie zarobić - przekonuje dyrektor Instytutu Studiów Migracyjnych Mirosław Bieniecki. Jego zdaniem antyimigranckie nastroje na Wyspach to populizm.


TVN CNBC/x-news

pp/IAR