Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 23.12.2014

Polacy zbojkotują produkty z Czech? Odwet za kontrole żywności

W zamian za dodatkowe kontrole żywności, bojkot produktów. Polscy rolnicy chcą, by Czesi odczuli na własnej skórze nierówne zasady konkurencji. To pokłosie instrukcji czeskiego rządu. Ta nakazuje wnikliwe sprawdzanie jakości naszych wyrobów. Do dokumentu jako pierwsza dotarła na początku grudnia Informacyjna Agencja Radiowa.
W internecie dołączyć można do akcji Ahoj, sami wypijcie swoje czeskie piwo. W internecie dołączyć można do akcji "Ahoj, sami wypijcie swoje czeskie piwo". Glow Images/East News
Posłuchaj
  • Michał Cieślak z Komitetu Protestacyjnego Rolników i Producentów Wieprzowiny o akcji bojkotu czeskich produktów (IAR)
  • Wiesław Anders z Pomorskich Związków Zawodowych Rolników: oprócz żywności, bojkotowany ma być także czeski sprzęt rolniczy (IAR)
Czytaj także

Krajowi producenci postanowili w odwecie walczyć z czeskimi produktami na naszym rynku. W internecie dołączyć można do akcji "Ahoj, sami wypijcie swoje czeskie piwo".

Współorganizuje ją Michał Cieślak z Komitetu Protestacyjnego Rolników i Producentów Wieprzowiny. Jak twierdzi, akcja nie ma do końca poważnego charakteru. Problem, który porusza jest natomiast bardzo poważny. Podkreśla, że żaden kraj Unii nie jest upoważniony do wprowadzania dodatkowych obostrzeń względem artykułów importowanych z innego kraju członkowskiego. Akcję w internecie popiera już kilkaset osób.

Rolnicy: Marek Sawicki powinien "tupnąć nogą" ws. czeskich kontroli żywności >>>

Oprócz żywności, bojkotowany ma być także czeski sprzęt rolniczy. Od dekad popularne są w Polsce tamtejsze ciągniki marki "Zetor". - Przyszłość nie musi jednak należeć do nich - twierdzi Wiesław Anders z Pomorskich Związków Zawodowych Rolników. Planowana jest akcja informacyjna promująca zakup pojazdów rolniczych z innych krajów. Anders dodaje, że i bez niej młode pokolenie producentów stawia na inne maszyny: amerykańskie "John Deere" czy "New Holland", włosko-niemieckie "Deutz-Fahr" czy niemieckie "Claas". Dodatkowo rośnie zainteresowanie reaktywowanym polskim "Ursusem".
Polska eksportuje do Czech trzy razy więcej, niż importuje.

Źródło: TVP/x-news

Polska żywność pod specjalnym nadzorem

Specjalna instrukcja, którą otrzymały czeskie służby, wydana przez dyrektora Departamentu Kontroli Laboratoryjnej i Certyfikatów Państwowej Inspekcji Rolnej w Czechach Jindrzicha Pokorę, zaleciła szczególnie dokładne kontrolowanie artykułów spożywczych pochodzących z Polski. Została ona wydana w związku z zakazem importu do Rosji żywności z UE. Wymienione są w niej konkretne towary, na które inspektorzy mają zwrócić szczególną uwagę, m.in.: owoce i warzywa (w szczególności jabłka), mięso i wyroby mięsne, mleko i nabiał, ryby oraz ich przetwory.
Instrukcja określiła też konkretne parametry, jakie powinny być sprawdzane w każdej grupie produktów i wskazuje konkretne osoby odpowiedzialne za przeprowadzanie analiz laboratoryjnych w Pradze i Igławie (Jihlavie). Akcja nadzwyczajnej kontroli polskich produktów została opatrzona również specjalnym kodem (Z21), który ma być używany przez inspektorów w czasie wykonywania pracy.

Na około 4500 kontroli nie było ani jednego zastrzeżenia
Na początku grudnia Sawicki spotkał się ze swoim odpowiednikiem z Czech Marianem Jureczką. Jak zapewnił Jureczka, instrukcja ws. kontroli została przygotowana bez jego wiedzy, a poziom kontroli polskiej żywności jest zdecydowanie mniejszy niż z pozostałych państw. Polski resort rolnictwa ocenił, że działania czeskich służb naruszają podstawowe normy europejskiego, wzajemnego zaufania w relacjach wewnątrz UE. Wskazano ponadto, że zgodnie z informacjami uzyskanymi z Czech kontrole polskich produktów nie odbiegały od kontroli towarów z innych państw. Na około 4500 kontroli nie było ani jednego zastrzeżenia.
Sawicki i Jureczka rozmawiali też 15 grudnia br. w Brukseli. Po tej rozmowie polski szef resortu rolnictwa poinformował, że Polska nie wystąpi do Komisji Europejskiej w sprawie niedozwolonych praktyk wobec naszych producentów.

Dotychczasowe kontrole Czechów nie wykazały żadnych uchybień w polskiej żywności. Producenci zapowiadają też dodatkowe interwencje w tej sprawie u europosłów. Jeśli to nie poskutkuje, sami zgłoszą sprawę do Komisji Europejskiej.

/

 

IAR/PAP, awi