Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 01.04.2015

Zniesienie kwot mlecznych: szansa dla krajowych producentów?

Od środy w Unii Europejskiej nie obowiązują limity na produkcję mleka. Dzięki temu stopniowo ma rosnąć jego eksport na rynki poza Europą.
Hodowcy bydła w Wielkiej Brytanii nie kryją obaw przed przyszłością branży po zniesieniu kwot mlecznychHodowcy bydła w Wielkiej Brytanii nie kryją obaw przed przyszłością branży po zniesieniu kwot mlecznychPixabay.com
Posłuchaj
  • Dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej Andrzej Kowalski: dużo mleka dobrej jakości to bardziej atrakcyjna oferta dla producenta i przetwórcy (IAR)
  • Stanisław Kautz z Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka: nie wiadomo, czy polska branża jest już gotowa na zniesienie limitów produkcyjnych (IAR)
Czytaj także

Dużo mleka dobrej jakości to bardziej atrakcyjna oferta dla producenta i przetwórcy - przekonuje dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, Andrzej Kowalski. Większa skala produkcji pozwala bowiem zmniejszać cenę skupu, co i tak jest korzystne dla sprzedającego i kupującego. Kowalski zaznacza, że polski sektor nabiału ma spore rezerwy sięgające 30-40 procent. Musiały być one hamowane przez kwoty mleczne. teraz, gdy limitów nie ma, możemy stać się jeszcze silniejszym graczem na rynku światowym - przewiduje.
Mniejszym optymistą jest Stanisław Kautz z Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka. Ma on wątpliwości, czy polska branża jest już gotowa na zniesienie limitów. Nasz rynek jest bardzo rozproszony - w stosunku do krajów zachodnich mamy o wiele więcej podmiotów produkujących mleko. Te, rywalizując o klienta zagranicznego, walczą przeciwko sobie zamiast się konsolidować. Dodatkowo, zniesienie kwot wiązać się może z wahaniami cen skupu.

Sawicki: mamy ambicję stać się trzecim producentem mleka w UE

Polska jest obecnie czwartym w Unii producentem mleka, po Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii. Naszym celem jest, by Polska w ciągu dwóch lat zajęła trzecią pozycję w Europie - powiedział w środę na konferencji prasowej minister rolnictwa Marek Sawicki.

Dodał, że aby to zrobić potrzebna jest współpraca rolników i przetwórców.
Zauważył, że nowe warunki produkcji mleka wymagają innego podejścia i po to, by wprowadzić nowe rozwiązania, potrzebne jest współdziałanie.
Przypomniał, że UE długi czas przygotowywała się do odejścia od kwotowania (decyzja o likwidacji kwot zapadła 12 lat temu), dając wiele zaleceń w stosunku do budowania więzi między producentami mleka, przetwórcami i handlem. - Możliwości, jakie daje unijne prawo, chcemy przekuć w obowiązki ustawowe. W tym celu przegotowana jest nowelizacja ustawy o Agencji Rynku Rolnego. Czeka ona na rozpatrzenie przez Komitet Stały Rady Ministrów - poinformował Sawicki. Podkreślił, że "odejście od kwotowania nie oznacza samowoli rynkowej".
Wyjaśnił, że rozwiązania, jakie zostaną zaproponowane w ustawie, "dają szansę wzmocnienia siły negocjacyjnej producentów rolnych w całym łańcuchu marketingowym". Umożliwiają też dostosowanie wielkości produkcji do popytu, stwarzają bardziej optymalne warunki do kształtowania kosztów produkcji i cen producentów - wyliczał minister. Jak mówił, resort chce wykorzystać wszystkie instrumenty, aby maksymalnie ograniczyć "polsko-polską wojnę" w konkurencji o dostęp do sieci handlowych na rynku krajowym i w eksporcie.

KE przewiduje możliwość uruchomienia zakupów interwencyjnych
Minister zauważył, że KE przewiduje możliwość uruchomienia zakupów interwencyjnych, ale ze względu na to, że ceny (interwencyjne) nie były uaktualniane od kilku lat, jest to instrument martwy.
Poinformował, że Polska występuje o to, by ceny interwencyjne były podniesione tak, by przynajmniej odzwierciedlały aktualne koszty produkcji mleka w UE. Dodał, że coraz więcej państw wspiera w tym polską propozycję, podobnie jak w przypadku dopłat do prywatnego przechowywania żywności, które są za niskie, dlatego nie cieszą się zbyt dużym zainteresowaniem przetwórców.
- Jeżeli chcemy być trzecim producentem mleka w UE, musimy podnieść jego konsumpcję w kraju - zaznaczył Sawicki. Spożycie mleka w Stanach Zjednoczonych (252 l na osobę rocznie) jest większe niż w Polsce (210 l), ale i w Europie wyprzedzają nas takie kraje jak Finlandia (354 l), Dania (315 l) czy Niemcy (254 l) - dodał.
Zdaniem ministra, niezadowalająca jest też struktura rynku mleka. Zauważył, że Niemcy, które miały trzykrotnie większy limit produkcji mleka mają o połowę mniej dostawców, koncentracja produkcji w Polsce (wysokość kwoty na jednego dostawcę) jest sześciokrotnie niższa niż w Niemczech czy we Francji, a wysokość przetwarzanego mleka przez jeden podmiot - cztery razy niższa.

Jedni zadowoleni, drudzy się martwią

Brytyjscy hodowcy bydła obawiają się z kolei, że zniesienie kwot mlecznych w Unii Europejskiej doprowadzi do spadku hurtowych cen mleka i zmniejszy opłacalność ich przedsiębiorstw. W zupełnie innych nastrojach są za to rolnicy irlandzcy.

Hodowcy bydła w Wielkiej Brytanii nie kryją obaw przed przyszłością branży po zniesieniu kwot mlecznych, które obowiązywały w Unii Europejskiej od 1984 roku.
Oficjalne oświadczenie w tej sprawie wystosował National Farmers' Union (NFU). - Gdy ceny mleka nadal nie wykazują silnej tendencji wzrostowej, krok ten może doprowadzić do jeszcze większych spadków cen hurtowych i zamrozić potencjalny wzrost na rynku produktów mlecznych - uważa Rob Harrison, przewodniczący rady rynku produktów mlecznych w stowarzyszeniu.
NFU wezwało przy tym wszystkie kraje członkowskie UE do odpowiedzialnych i skoordynowanych działań w tym sektorze rolnictwa. - Kluczowym jest, by kroki podejmowane przez poszczególne kraje były analizowane pod kątem istniejących realiów rynkowych - dodał Harrison.
Irlandia największym beneficjentem zniesienia kwot?
Całkowicie odmienne nastroje panują wśród hodowców irlandzkich. Kraj ten, obok Niemiec i Holandii, wymieniany jest bowiem jako potencjalnie największy beneficjant zniesienia kwot. Tamtejsi rolnicy przed długi okres nie mogli pogodzić się z wprowadzeniem limitów produkcyjnych. W ich efekcie liczba hodowli bydła mlecznego spadła w tym kraju z 65 tys. w 1984 roku do około 18 tys. obecnie.

Koniec kwot mlecznych. Mali producenci obawiają się spadku cen >>>
Według "Financial Times" tamtejsi hodowcy ostrzą sobie zęby nie tylko na podbój rynku europejskiego, ale także globalnego. Dziennik porównuje sytuację Irlandii i Nowej Zelandii, które przed wprowadzeniem kwot mlecznych produkowały zbliżoną ilość mleka - rzędu 5 mld litrów rocznie. W Irlandii ten poziom utrzymuje się do dnia dzisiejszego, gdy tymczasem nowozelandzka produkcja wzrosła do 18,5 mld litrów a tamtejsze produkty mleczne podbiły rynki światowe, w tym chłonny rynek chiński.
Według "Financial Times", Irlandia może z powodzeniem podwoić obecny poziom produkcji mleka i stać się najszybciej rozwijającym się producentem na świecie.

Kwoty mleczne obowiązywały w Unii od 1984 roku. Zapewniały stabilne ceny skupu w zamian za ograniczenie jego produkcji.
W ubiegłym roku wartość eksportu polskich produktów mleczarskich wyniosła około miliarda ośmiuset milionów euro.

IAR/PAP, awi

/