Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Anna Wiśniewska 20.05.2015

Średnia płaca to ponad 4 tys. zł, ale w zarobkach Polaków duże dysproporcje

4123,26 zł brutto - tyle według Głównego Urzędu Statystycznego wyniosło przeciętne wynagrodzenie w kwietniu tego roku. W porównaniu z rokiem ubiegłym wzrosło ono o 3,7 proc.
Posłuchaj
  • O dysproporcjach w zarobkach Polaków mówił w radiowej Jedynce gość Porannych rozmaitości: Piotr Arak z Polityki Insight /Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
Czytaj także

Jest to jednak wartość czysto matematyczna, która nie pokazuje faktycznych zarobków, bo z jednej strony mamy dużą grupę osób, która zarabia płacę minimalną, a z drugiej są ci z pensjami rzędu kilkunastu, kilkudziesięciu tysięcy złotych miesięcznie.

- Wskaźnik wynagrodzenia jest taką miarą, jak każda inna. Tak jak wskaźnik bezrobocia pokazuje on pewne zależności w gospodarce i w życiu społecznym, ile osób pracuje, w zależności od różnych grup wiekowych. Nie jest on jednak najistotniejszy. Zwłaszcza, że dotyczy on tylko części gospodarki, nie mówiąc o szarej strefie - mówi Piotr Arak z Polityki Insight.

Nierówności dochodow od lat na podobnym poziomie

W Polsce, jak w każdej gospodarce wolnorynkowej, są ci, którzy zarabiają bardzo dużo i ci, którzy pracują za płacę minimalną.

- Nierówności dochodowe w Polsce utrzymują się od dłuższego czasu mniej więcej na podobnym poziomie – zwraca uwagę gość radiowej Jedynki.

Jak zaznacza te nierówności dochodowe sytuują nas mniej więcej w połowie stawki krajów Unii Europejskiej.

- Polska ma relatywnie zmniejszające się nierówności dochodowe, głównie dzięki temu, że zmniejsza się liczba osób pracujących w rolnictwie. Trzeba pamiętać, że od 15-20 lat odsetek osób pracujących w rolnictwie, gdzie dochody są znacznie niższe niż przeciętnie w gospodarce, wychodzi z tego sektora i pracuje gdzieś indziej – mówi Piotr Arak. – Jesteśmy też w ogonie całego świata, jeżeli chodzi o wynagrodzenia najbogatszych menadżerów – dodaje.

Może być u nas jak w państwach skandynawskich?

Krajami, gdzie te dysproporcje dochodowe są relatywnie małe, są państwa skandynawskie.

- Kraje te mają wysoki poziom opodatkowania pracy. Jest on relatywnie wyższy od tego, jaki jest w Polsce. Dzięki temu stać ich na większą redystrybucję, czyli więcej pieniędzy są w stanie wydatkować na różne cele społeczne. Gdybyśmy my w ten sposób mogli skonstruować nasze państwo, czyli mieć więcej pieniędzy, ale jednocześnie zabierać więcej podatków od obywateli, to pewnie moglibyśmy stworzyć podobny system opieki społecznej i polityki społecznej – uważa Piotr Arak. – Moim zdaniem ważne jest to, żeby w ramach tych pieniędzy, które mamy obecnie, dobrze je wydawać, czyli adresować do odpowiednich grup społecznych wszystkie środki, którymi dysponujemy. Kolejna kwestia, czy środki wydawane są efektywnie – zastanawia się ekspert.

Na czele rankingu krajów o największym stopniu nierówności znajdują się państwa afrykańskie i latynoamerykańskie. Wśród państw o stabilniejszej sytuacji gospodarczej w czołówce krajów o znaczących nierównościach płacowych znalazły się: USA, Rosja i Chiny.

Piotr Arak jest laureatem pierwszej edycji konkursu Obserwatora Finansowego „Gdyby to zależało ode mnie, to…”. Obecnie trwa jego czwarta odsłona. Termin zgłaszania prac upływa 31 maja 2015 r. Dalsze szczegóły można znaleźć w serwisie obserwatorfinansowy.pl.

Błażej Prośniewski, awi