Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Jarosław Krawędkowski 01.10.2015

Podatek od transakcji finansowych dobije rynek kapitałowy

Podatek od transakcji finansowych to „dobicie” polskiego rynku kapitałowego, mówi portalowi gospodarka.polskieradio.pl Paweł Majtkowski, główny analityk Centrum Finansów Aviva.
Posłuchaj
  • Dlaczego wprowadzenie podatku od transakcji finansowych może przynieść więcej szkód niż pożytku, tłumaczy Paweł Majtkowski, główny analityk Centrum Finansów Aviva. /Arkadiusz Ekiert, Polskie Radio/.
Czytaj także

-  W polskich realiach taki podatek narobiłby więcej szkód niż pożytku, podkreśla ekspert.

Przypomina, że prób wprowadzenia takiego podatku było już w świecie i w Europie wiele. Nie udało się go wprowadzić globalnie, a tylko wtedy miałby on jakieś sensowne znaczenie.

Co to jest podatek „Tobina” lub jak kto woli „Robin Hooda”?

̶ To podatek wymyślony w latach 70 przez ekonomistę James’a Tobina, który zaproponował wprowadzenie podatku od spekulacyjnych transakcji walutowych, jako odpowiedź na upadek systemu z Bretton Woods. Doszło wtedy do oderwania mówiąc wprost walut od parytetu złota. Przestaliśmy wtedy na podstawie jednego stałego kursu przeliczać kurs danej waluty na złoto. Groził wtedy znaczący rozrost rynku finansowego i wzrost spekulacji. Temu chciał zapobiec James Tobin – tłumaczy Paweł Majtkowski.

Zgodnie z pierwotną propozycją James’a Tobina, aby podatek ten był skuteczny, musiałby mieć globalny charakter.

̶ Były już przykłady wprowadzania takiego podatku przez pojedyncze państwa, ale pojawiały się duże problemy. Bardzo wiele transakcji finansowych po prostu przenosiło się na inne rynki finansowe gdzie takiego podatku nie było. W Unii Europejskiej na takie rozwiązanie nie chce się zgodzić przede wszystkim Wielka Brytania i Luksemburg – dwa największe centra obrotów finansowych w Europie. Wszystko wskazuje, że tej zgody nie będzie, a bez niej pozostałe państwa miałyby ten problem, że podatek byłby nieskuteczny – mówi Paweł Majtkowski.

Wprowadzenie podatku „Tobina’ w Polsce to spory problem.

̶ Dlatego, że bez działania globalnego podatku inwestorzy z Polski przenieśliby się na inne rynki. Pamiętajmy też, że sens tego podatku polegał tylko i wyłącznie na ukróceniu spekulacji. Stawki podatku miały być stosunkowo niskie, bo nie chodziło o zasilenie budżetu. W Polsce dużo mówi się o opodatkowaniu banków. Jeśli myśleć o tym poważnie, to jest wiele innych sposobów by to zrobić, niekoniecznie przy pomocy podatku od transakcji finansowych, który mocno uderzy w naszą Giełdę Papierów Wartościowych. Pamiętajmy, że GPW jeszcze nie doszła do siebie po reformie OFE – dodaje ekspert.

Arkadiusz Ekiert