Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Filip Kołodziej 02.10.2015

Podniesienie płacy minimalnej to nie jedyny sposób na poprawę sytuacji osób najmniej zarabiających

Dzisiaj do Sejmu ma trafić projekt ustawy w sprawie minimalnej stawki za godzinę pracy w wysokości 12 zł zapowiedziała Beata Szydło, kandydatka na premiera z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Podobną wysokość stawki godzinowej proponuje Platforma Obywatelska.
Posłuchaj
  • Puls Gospodarki cz. 1 - gośćmi Polskiego Radia 24 byli: Witold Gadomski, publicysta ekonomiczny Gazety Wyborczej, Mieczysław Groszek wiceprezes Związku Banków Polskich oraz Marek Rozkrut partner i główny ekonomista w firmie doradczej EY. /Robert Lidke, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
  • Puls Gospodarki cz. 2 - gośćmi Polskiego Radia 24 byli: Witold Gadomski, publicysta ekonomiczny Gazety Wyborczej, Mieczysław Groszek wiceprezes Związku Banków Polskich oraz Marek Rozkrut partner i główny ekonomista w firmie doradczej EY. /Robert Lidke, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
Czytaj także

Zdaniem Witolda Gadomskiego  - publicysty ekonomicznego Gazety Wyborczej - gościa dzisiejszego Pulsu Gospodarki w Polskim Radiu 24, mamy tu do czynienia z licytacją politycznych obietnic.

- 12 złotych, lewica mówi 15 złotych, co to jest 15 złotych? Przecież nic prostszego, tylko powiedzieć wyborcom, że będziemy starali się o 50 złotych. Skoro już żonglujemy liczbami, to bądźmy bardziej ambitni, nie 15, a 50 złotych – mówi.

Posłuchaj
00:23 [i] gad 1_10701151_2015-10-02T11-56-12.000.mp3 Witold Gadomski: to licytacja wyborczych obietnic

"To jest marketing polityczny"

Mieczysław Groszek wiceprezes Związku Banków Polskich uważa, że jest to przejaw marketingu politycznego. Jego zdaniem, pomysłodawcy nie przeprowadzili analizy skutków gospodarczych wprowadzenia tego pomysłu w życie.

- Trzeba jednoznacznie powiedzie, że te 12 złotych, i ta inicjatywa wydaje się być marketingiem politycznym, a nie przemyślaną akcją, która miała by, za zadanie pomóc jednym, a nie szkodzić drugim. Nie pamiętam, czy zostały przeprowadzone takie badania. Trzeba pamiętać, że jest to element bardzo usztywniający relacje pracodawca – pracownik, i podnoszący bardzo wydatki ze świadczeń publicznych, dlatego, że niektóre z nich, są zbudowane na stawce płacy minimalnej. Nie mam absolutnie żadnych dowodów na to, że ktoś to policzył, czyli mielibyśmy kolejną „dziurę” do sfinansowania, i nie daj Boże, jakimś kolejnym podatkiem bankowym – podkreśla.

Posłuchaj
00:58 [i] groszek 1_10701167_2015-10-02T11-56-12.000.mp3 Mieczysław Groszek: ta licytacja to przejaw marketingu politycznego

Wprowadzenie jednej stawki godzinowej w całym kraju nie jest dobrym rozwiązaniem twierdzi Witold Gadomski.

- Polska jest krajem niesłychanie zróżnicowanym, jeżeli chodzi o dochody. Warszawa, jeżeli chodzi o dochody, poziom bogactwa, jest porównywalna z wieloma miastami Europy zachodniej. Obwarzanek wokół Warszawy jest relatywnie biedny. Biedne są województwa rzeszowskie i białostockie. Jeżeli taką samą stawkę chcemy dać dla Warszawy, i województwa białostockiego, to nie jest to rozsądne rozwiązanie – komentuje.

Posłuchaj
00:37 [i] gad 2_10701178_2015-10-02T11-56-12.000.mp3 Witold Gadomski: jednolita stawka w całym kraju to zły pomysł

Są lepsze sposoby na poprawę sytuacji osób, które zarabiają najmniej - zauważa Marek Rozkrut partner i główny ekonomista w firmie doradczej EY

- Tak naprawdę, ten efekt można osiągnąć inaczej. Obniżając tzw. klin płacowy, czyli obciążenia dodatkowe składkami i podatkami osób, o najniższych zarobkach. W Polsce, te obciążenia płacy, tych osób, czyli różnica między tym, co teoretycznie otrzymują, a tym co dostają na rękę, jest bardzo duża w grupie osób bardzo mało zarabiających i mających dzieci na utrzymaniu. Jeżeli tylko podniesiemy płacę minimalną, to przełoży się to na wzrost obciążeń dla pracodawcy, a chodzi o to aby obniżyć te obciążenia podatkowe i parapodarkowe. I z tej strony zwiększyć to wynagrodzenie na rękę osobom, które dzisiaj mają niskie kwalifikacje, czy dopiero zaczynają karierę zawodową, a nie przez dokładanie obciążeń po stronie pracodawcy – tłumaczy.

Takie rozwiązania znane są z Irlandii i Wielkie Brytanii.

- W Irlandii ten klin płacowy jest nawet ujemy, czyli osoby, które mało zarabiają i mają dzieci, nie tyle co nie płacą podatków, a jeszcze otrzymują dopłatę ze strony państwa. W Polsce, to średnie obciążenie podatkowe, jest zbliżone do innych krajów rozwiniętych, natomiast stopień zróżnicowania między osobami mało zarabiającymi, a dużo zarabiającymi, niestety jest u nas bardzo mały, a w innych krajach to zróżnicowanie jest bardzo duże, czyli osoby mało zarabiające płacą dużo niższe podatki, niż w Polsce – dodaje.

Łatwiej jest obiecać jakąś określoną stawkę godzinową, niż szukać innych rozwiązań, które mogły by przynieść określone efekty

- Propozycja Platformy idzie w tym kierunku, ale nie znamy na tyle szczegółów, aby można by ją głębiej ocenić, natomiast ona się koncentruje, na ujednoliceniu pewnych form zatrudnienie, ale w ramach tego, również na zróżnicowaniu klina, czyli tak, aby osoby najmniej zarabiające i mające dzieci, płaciły rzeczywiście mniejsze podatki, ale czy to się dobrze bilansuje? Takich szczegółów nie znamy – podkreśla Marek Rozkrut.

Posłuchaj
01:45 [i] rozkrut 1 _10701208_2015-10-02T11-56-12.000.mp3 Marek Rozkrut: są inne sposoby na poprawę sytuacji najmniej zarabiających

 

Robert Lidke, fko