Obecnie polskie firmy mają problem z eksportem mięsa na rynki poza Unię Europejską. Embargo nałożone jest na cały kraj, a nie na region, w którym faktycznie stwierdzono wirusa.
Wiesław Różański z Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego liczy, że polski postęp w walce z ASF dostrzegają służby w Azji. Wskazuje, że kraje takie jak Chiny, Japonia czy Korea najbardziej boją się rozprzestrzenienia wirusa na stada świń. Choroba jest dla tych zwierząt śmiertelna, a w tamtym regionie świata wieprzowina mocno zyskuje na popularności i cenie.
"Powrót na rynki Dalekiego Wschodu poprawi sytuację producentów "
Na szybkie rozwiązanie problemów liczy Piotr Ziemann ze Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP. Wskazuje, że powrót na rynki Dalekiego Wschodu poprawi sytuację polskich producentów i przetwórców. Apeluje do władz, by rozważyć ogrodzenie granicy z Białorusią. W przeciwnym wypadku, premier i minister rolnictwa powinni intensywnie lobbować za uznaniem regionalizacji i możliwością wysyłki wieprzowiny spoza terenu zagrożonego.
Od ubiegłego roku w Polsce przebadano pod kątem ASF około 32 tysiące sztuk trzody chlewnej. Ogniska wirusa stwierdzono dotychczas jedynie na Podlasiu.
IAR, awi