Jak mówi portalowi gospodarka.polskieradio.pl Główny Analityk firmy Expander Jarosław Sadowski, biorąc pod uwagę, że w ostatnich miesiącach 2015 r. wykorzystywano miesięcznie ponad 120 mln zł, to przy utrzymaniu się tego tempa, pieniędzy wystarczy zaledwie na najbliższe trzy miesiące.
̶ Pieniędzy może rzeczywiście zabraknąć, a jest to o tyle dziwne, że w poprzednich dwóch latach te pieniądze były niewykorzystywane. Niestety nie mogą one przechodzić automatycznie na następny rok. W tym roku na dopłaty przeznaczono 730 milionów, ale już z wniosków, które zostały złożone w ubiegłym roku wynika, że połowa tych pieniędzy została zarezerwowana. De facto, z tych 730 milionów zostało nam 365 milionów. Jak uwzględnimy ile pieniędzy w ostatnich miesiącach było wykorzystywanych na dopłaty (około 120 milionów miesięcznie) to okaże się, że tegoroczne środki mogą skończyć się już po trzech miesiącach – tłumaczy Jarosław Sadowski.
Jest jednak szansa na to, że z początkiem roku zainteresowanie kupnem mieszkania będzie trochę mniejsze.
̶ Zwykle pierwsze miesiące roku są słabsze na rynku nieruchomości. Dodatkowo zmieniły się nieco warunki przyznawania kredytów hipotecznych. Te kredyty mogą być po prostu mniej dostępne. Ale mimo wszystko wydaje się, że jeszcze w pierwszej połowie roku pieniądze na dopłaty się skończą – dodaje Sadowski.
Gdyby do tego doszło, to wcale nie oznacza, że program Mieszkanie dla Młodych się zatrzyma.
̶ Po prostu nie będzie już można składać wniosków o dopłaty, które były by wypłacane w tym roku. Nadal w takiej sytuacji będzie można wnioskować o dopłatę, ale tylko w takiej sytuacji, jeżeli wypłata dopłaty następowałaby w przyszłym roku – tłumaczy Jarosław Sadowski.
Arkadiusz Ekiert