Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Małgorzata Byrska 16.03.2016

Czy polska gospodarka wykorzysta irańską szansę?

Na początku marca w Iranie przebywała polska misja gospodarcza, ok. 70 przedsiębiorców, zainteresowanych współpracą. I są już pierwsze kontrakty.
Posłuchaj
  • Polskie firmy mają duże szanse w Iranie, chociaż swoich szans szukają tam też Słowacy, czy Bułgarzy. Radosław Domagalski wiceminister rozwoju, który był gościem radiowej Jedynki liczy jednak na wzrost polsko-irańskich obrotów gospodarczych. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Po zniesieniu części sankcji ekonomicznych Iran ma ogromne potrzeby. Dlatego szanse naszych przedsiębiorców na zaistnienie i rozwój na tym rynku są spore.

Wszyscy chcą współpracować z Iranem

Polska delegacja gospodarcza pojechała  do Iranu w tym szczególnym okresie, po zniesieniu sankcji, i to jest bardzo dobry moment do wejścia na ten rynek. Co zresztą nie tylko my zauważaliśmy.

– Konkurencja jest duża, i niemal mijaliśmy się z delegacjami z innych krajów. Byli Słowacy, Bułgarzy, Ukraińcy. Bo Iran jest rzeczywiście bardzo chłonnym i otwartym rynkiem. W moim przekonaniu Irańczycy z wielką sympatią podchodzą do Polaków. Łączą nas bowiem pewne związki historyczne. Jesteśmy ogromnie wdzięczni za pomoc, jakiej tej kraj udzielił w latach ’40 naszym rodakom. I to wszystko procentuje. Mamy też  dobrą ofertę naszych przedsiębiorców na rynek irański. Jeden kontrakt już został podpisany – wyjaśnia gość Jedynki Radosław Domagalski, wiceminister rozwoju.

Ale nic nie dzieje się w Azji z dnia na dzień, wszystko wymaga pewnej cierpliwości i regularnych kontaktów. A Polska współpracowała z partnerami irańskimi także w czasie obowiązywania sankcji, i teraz to jest przez nich dostrzegane.

Polska marka już znana w Iranie

Mamy więc wypracowaną już polską markę, co może zaowocować dobrą współpracą.

– Polska się dobrze kojarzy, a w najlepszych latach nasza wymiana gospodarcza przekraczała 700 mln dol., natomiast dzisiaj to jest tylko 75 mln dol. A nie chcemy tylko wrócić do tych wartości, które były kiedyś, lecz chcemy dużo więcej. Z wielkim optymizmem podchodzę to możliwości, które są na rynku irańskim i myślę, że ten rok będzie przełomowy. Liczę nie tylko na kontrakty eksportowe, ale też na polskie inwestycje bezpośrednie w Iranie i mam wrażenie, że informacja zwrotna po naszej misji w Iranie jest bardzo pozytywna. A jest wiele powodów, by współpracować z naszymi partnerami w Iranie – podkreśla min. Domagalski.

Ten podpisany już kontrakt to Ursus. To umowa na dostawy silników i elementy do ich budowy, opiewająca na 5 mln dolarów. A jakie jeszcze firmy mają tam szanse?

– Rynek irański jest bardzo chłonny, ale szczególne możliwości są w infrastrukturze. Po tym okresie sankcji Iran potrzebuje inwestycji odtworzeniowych we własną infrastrukturę kolejową, drogową. I mamy tutaj dobrą ofertę polskich firm. Ponadto jest jeszcze przetwórstwo spożywcze, przemysł petrochemiczny, który jest wiodącym sektorem w Iranie. I będziemy mieć ofertę od spółek działających w tej branży, a mieliśmy już bardzo dobre spotkanie z irańskim ministrem ropy i gazu Bijanem Namdarem Zanganehem. Niebawem do Iranu pojedzie branżowa delegacja polskich firm, z sektora gazu i ropy na kolejne targi, i mam nadzieję, że będziemy rozmawiać o konkretnych ofertach – komentuje gość radiowej Jedynki.  

Różnice kulturowe i obyczajowe

Istnieje jednak problem różnic kulturowych, obyczajowych, co może mieć też duże znaczenie w stosunkach handlowych.

– Jesteśmy świadomi tego, że trzeba doceniać kontekst kulturowy. Kraje azjatyckie mają swoją specyfikę, swoją kulturę biznesową, ale jednak decydować będzie dobra oferta. To jest też oczywiście kwestia dobrego przygotowania polskich firm. Muszą one być bardzo uważne, zwracać uwagę na wrażliwość naszych partnerów. I jest to też szczególna rola dla administracji publicznej, która jest w Iranie. Pan Jacek Gojło jest  bardzo aktywnym ambasadorem, który zna doskonale ten kontekst kulturowy. Świetnie  mówi po persku – podkreśla Radosław Domagalski, wiceminister rozwoju.

I dodaje, że resort będzie przedsiębiorców przygotowywać nie tylko pod kątem wsparcia instrumentami operacyjnymi czy finansowymi, ale będzie też zwracać uwagę na ten kontekst kulturowy. – Być może pewne wpadki są nieuniknione, ale zdecydowanie będziemy dążyć do tego, aby je ograniczać.

Ryzyko geopolityczne ciągle jest

Sytuacja w tym rejonie jest jednak nadal niestabilna. Są ciągle pewne czynniki, na które nie ma wpływu, ani Ministerstwo Rozwoju, ani polski rząd.

– Ale to, że sankcje zostały zniesione, to jest dobry znak, szansa dla polskich firm. Iran pozostaje bowiem krajem stabilnym wewnętrznie, stabilnym politycznie, i my to doceniamy. Choć zdajemy sobie sprawę z pewnego ryzyka politycznego. Zwłaszcza, że te sankcje nie zostały całkowicie zniesione. I w tle jest ryzyko tego, że mogą się pojawiać takie okoliczności, gdy będzie rozważany powrót do tych sankcji. Jednak to jest czynnik obiektywnie niezależny od nas, o którym musimy pamiętać, analizując to ryzyko, ale w dobrej wierze przystępujemy do rozmów z naszymi partnerami irańskimi, licząc na to, że ta sytuacja pozostanie stabilna – ocenia gość Jedynki.

Konkurencyjność polskich firm

Polska ma dobrą reputację w Iranie jeszcze od czasu PRL, gdy liczni inżynierowie budowali tam inwestycje infrastrukturalne. Nienasycona irańska gospodarka potrzebuje teraz wsparcia w wielu dziedzinach, a Polska jest krajem konkurencyjnym cenowo.

– Mamy wiele wspólnych historycznych doświadczeń, pozytywnych. I to w dzisiejszym kontekście ma niebagatelne znaczenie. Są też pewne powody, dla których dla Irańczyków współpraca z polskimi średnimi firmami mogłaby być korzystna. I bardziej wartościowa niż współpraca z globalnymi koncernami międzynarodowymi, co do których Irańczycy mają pewien dystans. I to jest szansa dla nas. Ale decydować musi konkurencyjność ofert naszych firm – zaznacza min. Domagalski.

Wsparcie rządu dla firm jest niezbędne

Polskie firmy mają dobre usługi i towary na ten rynek, ale rolą administracji publicznej jest także to, aby poprawić konkurencyjność tych ofert, i udzielać wsparcia instrumentami finansowymi. Dlatego bardzo dobrze się stało, że w misji do Iranu wzięli udział m.in. prezes KUKE, i wiceprezes BGK.

– Byli oni bardzo aktywni, była też bardzo dobra interakcja z naszymi przedsiębiorcami. Został np. odblokowany problem płatności międzybankowych, pomiędzy PKO BP a bankami irańskimi. Również KUKE ma do dyspozycji ofertę na ten rynek. Dlatego wierzę, że jesteśmy w stanie zapewnić polskim przedsiębiorcom również dobrą ofertę finansową – podsumowuje gość Jedynki Radosław Domagalski, wiceminister rozwoju.

Największymi pozycjami w polskim eksporcie w 2014 r. były: ciągniki drogowe (9,6 proc.), maszyny do przetwórstwa rolno-spożywczego (do produkcji soków, 9,6 proc.) oraz sprzęt AGD (chłodziarko-zamrażarki, 7,7 proc.). Główne pozycje w imporcie to: orzechy pistacjowe (26,1 proc.), podroby (21 proc.) i suszone winogrona (15,4 proc.).

A Iran może stać się też dla polskich przedsiębiorców „bramą” do innych krajów, na rynki Afganistanu czy Pakistanu.

Sylwia Zadrożna, mb