Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Jarosław Krawędkowski 31.03.2016

Sejm będzie pracował nad zmianami w Kodeksie pracy. Chce zlikwidować "syndrom pierwszej dniówki"

Wszystkie kluby sejmowe opowiedziały się w czwartek za dalszymi pracami nad projektem zmian w Kodeksie pracy. Jego celem jest ograniczenie nielegalnego zatrudnienia w Polsce poprzez likwidację tzw. syndromu pierwszej dniówki.

Po zmianach w Kodeksie każdy pracujący będzie musiał mieć umowę na piśmie, albo na piśmie potwierdzone jej warunki, co będzie jednoznaczne dla służb kontrolujących zatrudnienie. Projekt przewiduje też sankcje dla pracodawcy za brak pisemnego potwierdzenia pracownikowi jego umowy o pracę - za naruszenie przepisów wymierzana byłaby grzywna.

Jak przekonywał wiceminister MRPiPS Stanisław Szwed, projekt wpisuje się w cały katalog zmian, które rząd proponuje, by ograniczyć patologie na rynku pracy, jeśli chodzi o zatrudnianie pracowników.

Najważniejszy cel nowelizacji: ograniczenie nielegalnego zatrudnienia

̶  Ta zmiana w kodeksie pracy, ale również zmiana, którą będziemy procedować w najbliższych miesiącach, dotycząca wprowadzenia 12-złotowej stawki godzinowej przy umowach-zleceniach, ma na celu ograniczenie nielegalnego zatrudnienia w Polsce" - mówił Szwed.

Koniec z „syndromem pierwszej dniówki”

Jak tłumaczył, zgodnie z obowiązującym kodeksem pracy pracodawca musi dostarczyć pracownikowi umowę o pracę na piśmie i potwierdzić jego warunki pracy do końca pierwszego dnia pracy.

̶  Chcemy, aby przed przystąpieniem do pracy ta umowa już była dostarczona pracownikowi - powiedział.

Będzie umowa przed przystąpieniem do pracy

Dodał, że obecnie często zdarza się, że podczas kontroli Państwowej Inspekcji Pracy pracownicy twierdzą, że są pierwszy dzień w pracy, dlatego nie mają umowy.

̶  Syndrom pierwszej dniówki polega na tym, że pracownik tłumaczy, że właśnie rozpoczął pracę, jest pierwszy dzień i nie jest możliwe skontrolowanie przez PIP, czy pracownik był już wcześniej w pracy czy nie. Teraz inspektor będzie musiał otrzymać potwierdzenie umowy zawartej przed przystąpieniem do pracy - wyjaśnił wiceminister.

Jak przekonywał, ułatwi to prowadzenie kontroli; dzięki temu też uczciwi pracodawcy nie będą konkurować z nieuczciwymi, którzy zatrudniają pracowników na czarno.

̶  Mamy nadzieję, że projekt będzie szybko procedowany, abyśmy ten proceder mogli ukrócić - powiedział. Przypomniał, że był on składany w poprzedniej kadencji jako projekt poselski.

Po zmianach każdy pracujący będzie musiał mieć umowę na piśmie, albo na piśmie potwierdzone jej warunki, co będzie jednoznaczne dla służb kontrolujących zatrudnienie.

Pracodawca zapłaci grzywnę za brak umowy

Projekt przewiduje też sankcje dla pracodawcy za brak pisemnego potwierdzenia pracownikowi jego umowy o pracę - za naruszenie przepisów wymierzana byłaby grzywna.

Wiceminister pytany był również o program "Rodzina 500+", który ruszyć ma 1 kwietnia, czyli w najbliższy piątek. Podkreślił, że resort rodziny zrobił wszystko, by dobrze przygotować się na start programu, również samorządy są na to gotowe.

Jak mówił, nie spodziewa się trudności związanych z uruchomieniem programu, choć zawsze - szczególnie przy dużej liczbie wniosków - mogą zdarzyć się nieprzewidziane sytuacje.

PAP, jk, abo