Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 31.03.2016

Dane GUS: deflacja w marcu wyniosła 0,9 proc. rdr. Spadek cen większy od prognoz

Deflacja w marcu 2016 r. wyniosła 0,9 proc. w ujęciu rocznym - wynika z opublikowanego w czwartek przez Główny Urząd Statystyczny tzw. szybkiego szacunku. W ujęciu miesięcznym ceny wzrosły o 0,1 proc.
Posłuchaj
  • Główny ekonomista banku Societe Generale Jarosław Janecki o przyczynach utrzymującej się deflacji (IAR)
  • Główny ekonomista banku Societe Generale Jarosław Janecki: ceny mogą rosnąć nieco szybciej za sprawą wchodzącego jutro w życie programu "Rodzina 500+"
Czytaj także

Ekonomiści przewidywali, że w marcu ceny towarów i usług spadły o 0,8 proc. w ujęciu rocznym i wzrosły o 0,2 proc. w ujęciu miesięcznym.

Ceny będą rosły szybciej za sprawą "Rodziny 500+"?

Główny ekonomista banku Societe Generale Jarosław Janecki prognozuje, że polska gospodarka wyjdzie z deflacji w czwartym kwartale tego roku. Dodaje, że dużo będzie zależało od sytuacji w gospodarce światowej. Chodzi przede wszystkim o kursy walut oraz ceny ropy i żywności na rynkach zagranicznych.

Jarosław Janecki dodaje, że ceny mogą rosnąć nieco szybciej za sprawą wchodzącego jutro w życie programu "Rodzina 500+".

Efekt wysokiej bazy

Jak podkreśla analityk banku Pekao Wojciech Matysiak czwartkowe szacunki mają charakter wstępny.
- Struktura deflacji zostanie opublikowana 15 kwietnia. Przypuszczamy, że główną przyczyną spadku deflacji był efekt wysokiej bazy związanej ze wzrostami cen paliw – ich skala w tym roku była niższa niż rok wcześniej. Oceniamy, że w kolejnych miesiącach CPI będzie stopniowo wzrastał. Spodziewamy się, że inflacja wróci na dodatnie poziomy pod koniec roku. W naszej ocenie Rada Polityki Pieniężnej nie zmieni stóp procentowych w najbliższym czasie - zauważył.

Dane zaskakują in minus

Zdaniem eksperta Pracodawców RP Łukasza Kozłowskiego deflacja konsekwentnie zaskakuje in minus, bo kolejny raz z rzędu jej rozmiar okazuje się być większy, niż wcześniej się spodziewano.
- Dzieje się tak nie tylko za sprawą wciąż tańszych niż przed rokiem paliw, lecz również spadku cen innych artykułów. Mimo wszystko nasza gospodarka poważnie z tego powodu jeszcze nie ucierpiała – zauważa Kozłowski.
Jego zdaniem, choć jeden z głównych motorów deflacji w poprzednich kwartałach – czyli spadające ceny żywności – zaczął wygasać, to utrzymujący się spadek cen paliw w ujęciu rok do roku, w połączeniu z taniejącymi pozostałymi produktami, o czym - jego zdaniem - świadczy ujemny roczny wskaźnik inflacji bazowej po wyłączeniu cen energii i żywności) powoduje, że wciąż mamy do czynienia ze sporą deflacją, sięgającą już niemal 1 proc. w skali roku. Przyczyniła się do tego również niedawna zmiana koszyka inflacyjnego GUS.

Deflacja nie uderza w gospodarkę

- Choć deflacja tradycyjnie utożsamiana jest z dekoniunkturą, do tej pory nie wyrządziła ona poważnych szkód polskiej gospodarce. Tańsze nośniki energii w pewnej mierze wręcz napędzają jej wzrost, korzystnie oddziałując na stronę podażową za sprawą obniżonych kosztów produkcji. Nie mają również na co narzekać pracownicy, gdyż przy utrzymaniu względnie stałego tempa wzrostu płac nominalnych, realna siła nabywcza ich dochodów zwiększa się jeszcze szybciej - zaznacza w komentarzu.

Deflacja utrzyma się do końca roku?

Z opublikowanego przez Narodowy Bank Polski raportu wynika, że deflacja utrzyma się w Polsce do końca roku.

Jacek Kotłowski z Instytutu Ekonomicznego NBP powiedział, że wynika ona głównie z niskich cen ropy i powiązanych z nią cen gazu i węgla. Poza tym ceny produktów rolnych utrzymują się na niskim poziomie.

Ekonomiści banku centralnego spodziewają się, że w tym roku ogólny poziom cen obniży się o 0,4 procent. W przyszłym roku roczna inflacja wyniesie 1,3 procent, a w 2018 ceny wzrosną o 1,7 procent.

Adam Czerniak, główny ekonomista Polityka Insight, SGH: deflacja w polskiej gospodarce utrzyma się przynajmniej do końca marca.

Źródło: Newseria

"Dane GUS nie wpłyną na politykę RPP"

Jak ocenia Bank Gospodarstwa Krajowego w komentarzu do danych GUS, pozostają one neutralne, jeśli chodzi o perspektywy kształtowania się parametrów polityki monetarnej.

Jak spodziewają się analitycy BGK, polityka RPP będzie skoncentrowana na osiągnięciu celu inflacyjnego w dłuższym terminie i wrażliwa na odczyty dotyczące krajowej koniunktury.

- Te jednak nie dają wielu powodów do obaw. Tak długo, jak perspektywy wzrostu gospodarczego będą korzystne, tak długo członkowie RPP będą ze spokojem akceptować przedłużający się okres deflacyjnych odczytów CPI. Nadal spodziewamy się stabilizacji stopy referencyjnej w perspektywie końca bieżącego roku - czytamy w analizie BGK. 

IAR/PAP, awi