Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 16.06.2016

Płaca minimalna w transporcie: KE rozpoczyna postępowanie przeciwko Francji, upomina też Niemcy

Komisja Europejska rozpoczęła w czwartek postępowanie wobec Francji w związku z zastosowaniem przepisów o płacy minimalnej do sektora transportu międzynarodowego. KE wysłała też uzupełnione upomnienie w tej samej sprawie do Niemiec.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjneflickr/Peter Mooney

Zdaniem Komisji objęcie przepisami o płacy minimalnej niektórych operacji transportu międzynarodowego "ogranicza w nieproporcjonalnym stopniu wolność świadczenia usług i wolność przepływu dóbr" w UE.

W przypadku Niemiec chodzi o przepisy MiLoG, które obowiązują od 1 stycznia 2015 roku, a Francji - Loi Macron, które wejdą w życie 1 lipca 2016 roku. Regulacje te poza wprowadzeniem płacy minimalnej obejmującej również kierowców w transporcie międzynarodowym wprowadzają szereg wymogów administracyjnych, jak np. konieczność dokumentacji w miejscowym języku. Uderzają one m.in. w polskich przewoźników.

Naruszenie unijnych zasad obowiązujących na jednolitym rynku

Komisja uważa, że przepisy o płacy minimalnej, stosowane w tranzycie oraz transporcie międzynarodowym, naruszają unijne zasady obowiązujące na jednolitym rynku. Z informacji Polskiego Radia wynika, że Bruksela nie kwestionuje natomiast przepisów dotyczących kabotażu, czyli przewozów na terenie Francji świadczonych przez zagranicznych kierowców.

Francja ma dwa miesiące na odpowiedź

Teraz władze w Paryżu mają dwa miesiące na odpowiedź i rezygnację z kontrowersyjnych przepisów. Jeśli tego nie zrobią, wtedy Komisja wyśle drugie upomnienie. Kolejne, to pozew do unijnego Trybunału Sprawiedliwości.

Polskie Radio dowiedziało się nieoficjalnie, że do decyzji o rozpoczęciu postępowania będzie dołączona lista przykładów, kiedy płaca minimalna nie może być stosowana. Taką samą listę otrzymają Niemcy, przeciwko którym postępowanie toczy się od ubiegłego roku.

Komisja rozpoczęła to postępowanie pod wpływem presji krajów z Europy Środkowo-Wschodniej. W rezultacie władze w Berlinie zawiesiły część przepisów, ale nie zamierzają się z nich całkowicie wycofać.

IAR/PAP, awi