Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 11.06.2017

Zniesienie wiz dla Ukraińców. To wyzwanie dla polskiego rynku pracy

Od 11 czerwca Ukraińcy mogą jeździć do Polski i innych krajów strefy Schengen bez wiz. Eksperci wskazują, że decyzja może wzmocnić nastroje prozachodnie na Ukrainie, a także zmienić polski rynek pracy.
Posłuchaj
  • Ukraińcy bez wiz do Polski i UE - relacja Piotra Pogorzelskiego (IAR)
  • Zmiany na rynku pracy po zniesieniu wiz do UE dla Ukraińców - relacja Piotra Pogorzelskiego (IAR)
  • Wojciech Konończuk z Ośrodka Studiów Wschodnich: sytuacja się nie zmieni dopóki na Ukrainie będą obowiązywały wysokie cła na sprowadzane auta (IAR)
  • Pułkownik Grzegorz Opaliński ze Straży Granicznej: staramy się, aby wszyscy podróżni byli traktowani jednakowo (IAR)
  • Konsekwencje dla polskiego rynku pracy po zniesieniu wiz dla Ukraińców - relacja Elżbiety Łukowskiej (IAR)
Czytaj także

Najważniejszym warunkiem skorzystania z ruchu bezwizowego jest paszport biometryczny. Obecnie taki dokument posiada ponad 3 miliony obywateli Ukrainy. Jak podkreśla Olga Popowycz z Fundacji Nasz Wybór, nie oznacza to, że wszyscy od razu ruszą na Zachód. Ważna jest sama możliwość wyjazdu w dowolnym momencie. Zniesienie wiz może jednak odwrócić tendencję rozczarowania integracją europejską.

Spodziewane zmiany na polskim rynku pracy

Może to także oznaczać zmiany na polskim rynku pracy, gdzie obecnie - zdaniem ekspertów - pracuje około 650 tysięcy obywateli Ukrainy. Część Ukraińców może zdecydować się na pracę na Zachodzie, nie zawsze legalną, za to lepiej płatną.

Dlatego, jak podkreśla Łukasz Kozłowski z Pracodawców RP, konieczne są zmiany prawne, które pozwalałyby obywatelom Ukrainy na stałe związać się z Polską ponieważ nasz kraj nawet w perspektywie długoterminowej będzie potrzebować pracowników. 

Jak mówi z kolei Andrzej Kubisiak z Work Service, naszymi atutami są bliskość kulturowa i językowa i możliwość legalnej pracy. Na rynkach zachodnich natomiast, nawet w szarej strefie zarobki potrafią być trzykrotnie wyższe niż w Polsce. Oznacza to, że dla osób, które w krótkim czasie chcą zarobić jak największe pieniądze atrakcyjna może być perspektywa zatrudnienia w takich krajach jak Niemcy, Francja czy Holandia, nawet w szarej strefie. W zamian mogą otrzymywać atrakcyjne wynagrodzenie.

Cezary Kaźmierczak, kierujący Związkiem Przedsiębiorców i Pracodawców, podkreśla, że są kraje unijne, które mogą natychmiast zliberalizować prawo. Do tej grupy zalicza Niemcy. Jego zdaniem, kraj ten może być zainteresowany zatrudnianiem Ukraińców, którzy są dobrymi pracownikami.

Zdaniem organizacji zrzeszających pracodawców, Polska powinna starać się zatrzymać Ukraińców, liberalizując przepisy dotyczące osiedlania się i umożliwiając stałe zatrudnienie. Dyskusje na ten temat trwają od kilku lat.

Ukraińcy często wypełniają nieobsadzone miejsca pracy

Tymczasem obecnie Ukraińcy w Polsce bardzo często wypełniają nieobsadzone miejsca pracy. Nawet niewielki odpływ pracowników ukraińskich byłby wyzwaniem dla polskiego rynku zatrudnienia - podkreśla Andrzej Kubisiak. Dodaje, że byłoby to dużym hamulcem polskiej gospodarki, która jest mocno powiązana z dostępnością kadr. Ciągłość zamówień i realizacja kontraktów może być mocno zagrożona w przypadku masowego odpływu Ukraińców z Polski - zaznaczył ekspert.

Jak wynika z raportu Manpower, obecnie już 41 proc. pracodawców w Polsce nie może znaleźć pracowników.

Ruch na granicy wzrośnie?

Straż Graniczna ocenia, że po zniesieniu obowiązku wizowego dla Ukraińców do Unii Europejskiej, ruch na granicy polsko - ukraińskiej wzrośnie o 10 - 15 procent. Tymczasem już teraz na odprawę na przejściach trzeba czekać nawet kilkanaście godzin.

Straż Graniczna twierdzi, że aby zmniejszyć kolejki potrzebna jest rozbudowa infrastruktury granicznej po stronie ukraińskiej. Potrzeba także zmiany prawa obowiązującego u naszych wschodnich sąsiadów. Obecnie co najmniej 70 tysięcy Ukraińców ma samochody na polskich numerach rejestracyjnych, którymi muszą wyjeżdżać co 5 dni za granicę. Robią tak, aby uniknąć płacenia wysokich ceł na samochody na Ukrainie.

Według pułkownika Grzegorza Opalińskiego ze Straży Granicznej, takie przejazdy to niemal połowa ruchu granicznego. Nie można jednak oddzielić tych użytkowników od innych, na przykład, wydzielając im osobne pasy ruchu. 

Wojciech Konończuk z Ośrodka Studiów Wschodnich przekonuje, że sytuacja się nie zmieni dopóki na Ukrainie będą obowiązywały wysokie cła na sprowadzane auta. Obecnie sięgają one kilkudziesięciu procent wartości auta.

W ostatnich miesiącach ukraińscy kierowcy jeżdżący na unijnych numerach kilkukrotnie organizowali manifestacje, żądając zmiany prawa i zmniejszenia ceł. Władze jednak nie odpowiadają na ich żądania.

Źródło: TVP.info

W 2017 r. Służba Migracyjna wydała ponad milion paszportów biometrycznych

Paszporty biometryczne, upoważniające obywateli Ukrainy do podróżowania do państw unijnych bez wiz, wydawane są w tym kraju od 2015 r. Dotychczas wydano ich ponad 3 miliony w liczącym ponad 44 miliony ludzi państwie - informował przed kilkoma tygodniami szef Państwowej Służby Migracyjnej Maksym Sokoluk.

Jedynie w 2017 r. Służba Migracyjna wydała ponad milion paszportów biometrycznych. W związku z likwidacją obowiązku wizowego w urzędach, w których można wyrobić paszport, ustawiają się ogromne kolejki.

- Codziennie wydajemy około 21 tysięcy paszportów. Jest to absolutny rekord. Nasz człowiek jest tak skonstruowany, że robi wszystko na ostatnią chwilę, stąd i kolejki - powiedział w piątek minister spraw wewnętrznych Ukrainy Arsen Awakow.

Obywatele Ukrainy muszą nie tylko mieć ważny paszport biometryczny, lecz także uzasadnić cel i warunki planowanego pobytu, dysponować wymaganymi środkami finansowymi (300 zł do trzech dni i 75 zł na każdy kolejny dzień pobytu) oraz mieć ubezpieczenie. Osoby takie nie mogą także widnieć w bazach danych jako te, którym - z różnych przyczyn - odmówiono wcześniej wjazdu, oraz nie mogą zostać uznane za zagrażające porządkowi publicznemu i bezpieczeństwu wewnętrznego.

Pobyt bez obowiązku posiadania wizy nie może trwać dłużej niż 90 dni

Pobyt bez obowiązku posiadania wizy nie może trwać dłużej niż 90 dni w ciągu każdego 180-dniowego okresu. Do 90 dni wliczane będą również poprzednie pobyty krótkoterminowe, np. na podstawie uprzednio posiadanej wizy Schengen, również sprzed 11 czerwca - zgodnie z regulacjami unijnymi wszystkie pobyty krótkoterminowe są sumowane.

Od niedzieli obywatele Ukrainy przekraczający granicę w ruchu bezwizowym mogą wykonywać pracę na terytorium Polski pod warunkiem, że będą mieli odpowiednie dokumenty, np. oświadczenie o zamiarze powierzenia wykonywania pracy lub odpowiedniego zezwolenia na pracę.

W związku z wprowadzeniem ruchu bezwizowego uregulowano też kwestię pobytu na terytorium Polski cudzoziemców w trakcie toczącego się przed wojewodą postępowania o udzielenie im zezwolenia na pobyt czasowy, pobyt stały lub pobyt rezydenta długoterminowego UE. W przypadku, gdy wniosek został złożony w terminie oraz nie zawiera braków formalnych lub braki formalne zostały uzupełnione w terminie, wówczas w dokumencie podróży wnioskodawcy zostaje umieszczony stempel potwierdzający złożenie w terminie wniosku.

Cudzoziemiec, który ma taki stempel, może wjechać do Polski w ruchu bezwizowym wyłącznie wtedy, jeżeli nie wykorzystał - w okresie przed procedurą i w jej trakcie - 90 dni pobytu w okresie 180-dniowym. Jeżeli okres pobytu w ruchu bezwizowym został wykorzystany, ponowny wjazd do Polski może nastąpić na podstawie wizy długoterminowej.

Dopiero po wykorzystaniu całego okresu pobytu przysługującego w ramach ruchu bezwizowego, następuje płynne przejście na uprawnienia wynikające ze złożenia w terminie wniosku na pobyt czasowy, pobyt stały lub pobyt rezydenta długoterminowego UE.

Liberalizacja przepisów nie dotyczy wjazdu do Wielkiej Brytanii i Irlandii.

IAR/PAP, awi