Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 02.10.2017

PMI w górę. To najsilniejszy wzrost w polskim przemyśle od kwietnia

Wskaźnik PMI, obrazujący aktywność w przemyśle, we wrześniu wzrósł do 53,7 pkt. z 52,5 pkt. w sierpniu, podała firma Markit, która bada koniunkturę. To najsilniejszy ogólny wzrost w polskim sektorze przemysłowym od kwietnia.
Posłuchaj
  • Indeks PMI dla Polski w górę - relacja Krystyny Prostak (IAR)
  • Ekonomista Banku Zachodniego WBK Grzegorz Ogonek: odczyt potwierdza dobre nastroje w polskim przemyśle (IAR)
  • Ekonomista Banku Zachodniego WBK Grzegorz Ogonek: poprawę sytuacji widać w wielu obszarach, co dla części przedsiębiorców jest też wyzwaniem (IAR)
Czytaj także

Autorzy raportu podkreślają, że wrześniowe dane sygnalizują przyspieszenie tempa ekspansji w polskim sektorze przemysłowym. Dodają, że głównym motorem znaczącej poprawy warunków gospodarczych w przemyśle był najszybszy od lutego 2015 roku wzrost liczby nowych zamówień, który spowodował przyspieszenie wzrostu produkcji.

Natomiast negatywny wpływ na ogólną sytuację polskiego sektora przemysłowego miała stagnacja zatrudnienia, która zakończyła 49-miesięczny nieprzerwany okres tworzenia nowych miejsc pracy.

Najdłuższy nieprzerwany okres pozytywnych odczytów

Obecnie wskaźnik ten jest nieco wyższy od dotychczasowej średniej z 2017 roku, która wynosi 53,4 punktu. Jednocześnie jest powyżej neutralnego progu powyżej 50 punktów trzeci rok z rzędu. To najdłuższy nieprzerwany okres pozytywnych odczytów od rozpoczęcia badań w czerwcu 1998 roku.

Wartość Indeksu PMI jest wyrażana w punktach. Każdy odczyt powyżej 50 punktów oznacza spodziewaną poprawę nastrojów w branży. Spadek wskaźnika poniżej tego poziomu oznacza, że menadżerowie spodziewają się pogorszenia sytuacji.

Jak wynika również z danych Markit Economics, indeks PMI w strefie euro w przemyśle we wrześniu wyniósł 58,1 pkt., a w Niemczech 60,6 pkt.

Wicepremier Morawiecki: wskaźnik PMI przekroczył oczekiwania rynkowe

Wskaźnik PMI dla Polski pokazujący koniunkturę gospodarczą na poziomie 53,7 pkt. to bardzo do wiadomość; wskaźnik przekroczył oczekiwania rynkowe – powiedział w poniedziałek wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki.

- To jest bardzo dobra wiadomość, bo ona pokazuje, że w najbliższych miesiącach nasi managerowie logistyki sygnalizują nam rosnące zamówienia - powiedział Morawiecki.

Będzie wcześniejsza podwyżka stóp procentowych?

Jak napisał w komentarzu Zespół Analiz Ekonomicznych Raiffeisen Polbank, "pozytywny obraz gospodarki przedstawiony we wskaźniku zakłóca komponent zatrudnienia, który wskazał na pierwszy od 49 miesięcy okres stagnacji w tworzeniu nowych miejsc pracy, co potwierdza zacieśnianie się sytuacji na rynku pracy" (w badaniu Markit wskazano, że poziomu zatrudnienia nie zmienił się od sierpnia, co doprowadziło do szybkiej kumulacji zaległości produkcyjnych - przyp. red.).

"Firmy zaraportowały wzrost zaległości produkcyjnych, właśnie z uwagi na brak rąk do pracy – również z powodu odejść na emeryturę przy braku nowych pracowników" - zwracają uwagę analitycy Raiffeisen Polbank (według raportu brak tworzenia nowych miejsc pracy w sektorze przyczynił się do najsilniejszego wzrostu zaległości produkcyjnych od stycznia 2015).

Z kolei, analitycy PKO BP wskazują, że "dane o PMI będą intensyfikować podziały w RPP na frakcje gołębią i jastrzębią". "W kontekście układu sił w Radzie ciekawe będzie środowe posiedzenie (zarówno komunikat, jak i wypowiedzi mu towarzyszące). Nadal zakładamy, że do podwyżki stóp dojdzie pod koniec 2018 r., ale nie wykluczamy, że wnioski o podwyżkę stóp pojawią się wcześniej" - napisali w komentarzu.

Zdaniem Adama Antoniaka z Biuro Analiz Makroekonomicznych Zespołu Analiz i Prognoz Rynkowych Pekao SA "polskie przetwórstwo znajduje się obecnie w fazie boomu, ale producenci odczuwają bariery podażowe i dokonują znaczących podwyżek cen swoich wyrobów, co dla RPP powinno być sygnałem ostrzegawczym i argumentem za nieco mniej gołębim nastawieniem w polityce pieniężnej".

. .

Ogromny wpływ przemysłu na całą gospodarkę

Trzeba pamiętać o tym, że przemysł ma ogromny wpływ na resztę gospodarki, mówił w rozmowie z Naczelną Redakcją Gospodarczą Polskiego Radia ekonomista Marek Zuber.

- Może generować, lub nie środki, które do tej innej części gospodarki płyną. A zatem to, co dzieje się w przemyśle, ma jednak bardzo poważne konsekwencje dla całej produkcji dóbr i usług w kraju – podkreślał ekspert.

Przetwórstwo przemysłowe wypracowuje ponad 20 proc. wartości dodanej w polskiej gospodarce, mówił Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia Jakub Borowski, główny ekonomista banku Crédit Agricole.

- Ta rola z punktu widzenia tego, co dzieje się w całej gospodarce, jest większa niż wynikałoby to z samego udziału. Pamiętajmy, że po pierwsze przetwórstwo jest bardzo wrażliwe na koniunkturę zagraniczną. Ta koniunktura zagraniczna decyduje o tym, jaki jest eksport. To, jaki jest eksport, decyduje o inwestycjach tej branży. I potem ten impuls zewnętrzny, który przechodzi do tego polskiego przetwórstwa rozlewa się po całej gospodarce i ma również wpływ na koniunkturę w innych branżach, po pierwsze w budownictwie, po drugie w usługach. Stąd to, co dzieje się w przemyśle, mimo że dotyczy 20 proc. gospodarki, jest dla nas ważny z punktu widzenia ogółu aktywności gospodarczej. Jesteśmy w stanie na podstawie tego powiedzieć sporo, co będzie się działo z całym produktem krajowym brutto – wyjaśniał ekspert.

IAR/PAP/NRG, oprac. Anna Wiśniewska