Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Adam Kaliński 13.12.2017

Polska żywność: dużo sprzedajemy, słabo reklamujemy

Chlubimy się jakością naszych produktów rolno-spożywczych, które stanowią ważną część eksportu. Pytanie, czy potrafimy je odpowiednio reklamować na zagranicznych rynkach?

– Polskie produkty rolne są na świecie symbolem jakości, trzeba więc sprawić, by dotarły na europejskie i światowe stoły pod naszą marką – mówił w sejmowym expose premier Mateusz Morawiecki.

Spadek wydatków na reklamę złym trendem

Badania rynku pokazują, że branża rolno-spożywcza nie potrafi wykorzystać siły reklamy. Jak podaje portalspozywczy.pl, w trzech kwartałach 2017 roku wydała ona na reklamę ponad 608 mln zł, podczas gdy rok wcześniej wydatki te wyniosły blisko 650 mln zł. Oznacza to, że sektor żywności zanotował spadek inwestycji reklamowych o 6,3 proc.

Natomiast cały sektor handlu detalicznego zwiększył wydatki reklamowe o prawie 11 mln zł. W ciągu 9 miesięcy 2017 roku inwestycje branży handlowej w tym zakresie były o ponad 300 mln zł większe niż sektora spożywczego. Zdaniem ekspertów  jest to bardzo niebezpieczny trend dla rynku żywności.

Reklama i marketing to inwestycja, a nie wydatek

– Budowanie marek i inwestycje w marketing nigdy nie były priorytetem tej branży. Pamiętajmy, że to w większości są albo przedsiębiorstwa kiedyś państwowe, albo przedsiębiorstwa budowane jako firmy rodzinne od wielu lat. One muszą dojrzeć do koncepcji, że marketing nie jest wydatkiem, a jest inwestycją – powiedział agencji Newseria Jakub Bierzyński, dyrektor OMD Poland.

Zwrócił też uwagę, że dla działań reklamowych branży spożywczej ważnym narzędziem powinny być media społecznościowe, jak Facebook, bo "dają możliwość kreowania wizerunku marki, poprzez zindywidualizowanie przekazu reklamowego". 

Słabe rozeznanie rynków

Na jeszcze jeden aspekt sprawy zwrócił uwagę w rozmowie z Naczelną Redakcją Gospodarczą Polskiego Radia Jacek Strzelecki, analityk rynku rolno-spożywczego. Mówiąc o słabościach marketingowo-reklamowych branży, zauważył:

– Przede wszystkim mamy słabe rozeznanie dotyczące zagranicznych rynków. Nie mamy narzędzi, czyli odpowiednio przygotowanych kadr. W efekcie nie potrafimy w sposób dynamiczny zdobywać dla naszych produktów spożywczych nowych rynków.

Jak dodał ekspert – w Polsce nie kształci się ludzi w tym zakresie, czyli specjalistów od sprzedaży eksportowej, którzy znaliby specyfikę poszczególnych rynków zagranicznych od strony legislacyjnej, jak również od strony nawyków czy zwyczajów konsumenckich. Zauważył, że "nie chodzi w tym wypadku wyłącznie o eksport polskiej żywności".

Mimo wszystko sprzedaż rośnie

Jak szacuje resort rolnictwa  eksport żywności przekroczy w tym roku 25 mld euro, co byłoby rekordowym wynikiem. Żywność sprzedajemy do ponad 70 państw świata. Głównym naszym partnerem jest Unia Europejska, ale z roku na rok wzrasta sprzedaż do krajów Azji i Afryki, Ameryki Południowej czy Australii.

Dobrze by było, żeby zagraniczni konsumenci w większym stopniu aniżeli dotąd, wiedzieli np. o polskim pochodzeniu kupowanych produktów, czego nie da się osiągnąć bez konsekwentnego budowania ich marki oraz reklamy.

Adam Kaliński, NRG