Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Adam Kaliński 28.05.2021

Polacy coraz więcej oszczędzają. Eksperci o rosnących depozytach gospodarstw domowych i przedsiębiorstw

Rekordowe kwoty depozytów bankowych zarówno polskich gospodarstw domowych, jak i firm to wynik niepewności towarzyszącej pandemii. Gdy gospodarka się otwiera, widzimy pierwsze symptomy spadku dynamiki depozytów, a wzrostu konsumpcji - mówiła w audycji Rządy Pieniądza w Polskim Radiu 24 główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek. Prof. Elżbieta Mączyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, dodała, że wydawanie pieniędzy powinno być jednak rozsądne, a przedsiębiorcy powinni jak najszybciej zacząć inwestować.

NBP podał dane dotyczące depozytów ludności. W kwietniu padł rekord. Po raz pierwszy depozyty gospodarstw domowych przekroczyły bowiem bilion złotych. Z danych NBP wynika, że oszczędności Polaków stale, dynamicznie rosną. Podobnie zresztą jak przedsiębiorstw.

"Ludzie ruszą na zakupy"

- Choć depozyty gospodarstw domowych i przedsiębiorstw stale rosną, to jednak obserwujemy już jego hamowanie. W przypadku gospodarstw domowych od momentu gdy wybuchła pandemia, dynamika depozytów bankowych rosła w tempie dwucyfrowym, 12,3 proc. w ujęciu rocznym. Gdy następowało poluzowanie obostrzeń, dynamika malała, gdy ponownie je wprowadzano, ludzie znów zaczynali więcej oszczędzać - powiedziała Monika Kurtek.

Posłuchaj
21:18 _PR24_AAC 2021_05_28-09-08-06.mp3 Gośćmi audycji Rządy Pieniądza w Polskim Radiu 24 - były główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek i prof. Elżbieta Mączyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego. Rozmawiała Anna Grabowska.

Według ekonomistki, ponieważ już w pełni otwieramy gospodarkę, to należy spodziewać się, że dynamika będzie malała, choć może pozostać na poziomie 8-9 proc. Z pewnością jednak ludzie ruszą na zakupy, będziemy mogli mówić o tzw. odłożonym popycie.

Prof. Mączyńska zaznaczyła, że zawsze pieniądze trzeba wydawać rozsądnie i rozsądnie je odkładać. Tyle tylko, że, w jej opinii, ciągle zbyt wielu Polaków nie stać na jakiekolwiek oszczędności.

1200_pieniądze_shutterstock.jpg
Rosną oszczędności Polaków i firm na kontach. Ekonomista: to przełoży się na wzrost gospodarczy

Potrzebne bodźce do inwestowania

- Gdy przeciętny człowiek słucha, że depozyty ludzi przekroczyły bilion złotych, to może dostać palpitacji serca, gdy sam ledwie wiąże koniec z końcem. Wpadamy tu niestety w analizach w tzw. gaussizm. Patrzymy na przeciętne zasoby, co jest potrzebne, ale przede wszystkim trzeba coraz więcej zwracać uwagi na skrajności przejawiające się w tym, że spora część ludzi ma spore kłopoty finansowe – mówiła prof. Mączyńska.

Dodała, że mechanizm jest prosty, gdy pieniądze trafiają do ludzi mniej zasobnych, to od razu wracają na rynek. Gdy trafiają do bardzo zasobnych, to niekoniecznie tak jest, bo ta grupa ma problem malejącej użyteczności dochodu albo konsumpcji.

Odnosząc się do rosnących oszczędności przedsiębiorstw, prof. Mączyńska zaznaczyła, że muszą mieć one bodźce do inwestowania.

- Zasoby gotówkowe leżące na ich kontach nie pracują należycie, nie profitują, a powinny w formie inwestycji i przynosić przedsiębiorstwu dochody bardziej satysfakcjonujące niż te z lokat. To świadczy o negatywnych zjawiskach makroekonomicznych, o tym, że firmy nie widzą w perspektywie dostatecznego popytu – analizowała prof. Mączyńska, dodając, że przedsiębiorstwa, które nie zainwestują zwłaszcza w nowoczesne technologie, sztuczną inteligencję przegrają, a dotyczy to tak dużych firm jak i tych najmniejszych.

Co dalej ze stopami procentowymi?

W opinii Moniki Kurtek w ostatnich dniach negatywny wpływ na decyzje inwestycyjne przedsiębiorców mają zapowiedzi Polskiego Ładu dotyczące wzrostu kosztów spowodowane zmianami w zasadach opłacania i wysokości składki zdrowotnej.

Główna ekonomistka Banku Pocztowego odniosła się też do dywagacji o możliwym wzroście stóp procentowych. Jej zdaniem w czerwcu RPP stóp nie podniesie, choć wszystko wskazuje na to, że zrobią to państwa znajdujące się w podobnej sytuacji jak nasza, tj. Czechy czy Słowacja.

- Większość członków RPP chce się jeszcze utwierdzić w przekonaniu, że wzrost gospodarczy jest trwały (…). Czynnikiem, który może skłonić Radę do podjęcia decyzji o podwyżce stóp, jest inflacja, która według Eurostatu już przekroczyła u nas 5 proc. - podkreśliła Monika Kurtek.

Anna Grabowska, PR24, akg