Mniejszy optymizm wyraził Andrzej Sadowski z Centrum im. Adam Smikha, którego zdaniem - RPP powinna już teraz zacząć wpływać na hamowanie inflacji w przyszłym roku przez podwyższanie stop procentowych.
Według danych GUS inflacja w lipcu rok do roku wyniosła 5 proc. i była najwyższa od 10 lat.
"Głównie efekt wyższych cen żywności". GUS podał nowe dane dot. inflacji
Eksperci odnosili się do pytania, czy oznacza to, że już została przekroczona psychologiczna granicy i teraz będziemy mieć do czynienia z trwałym i przyspieszający trendem wzrostu cen. Analizowali, co na inflację wpływa przede wszystkim, na ile pomaga ona budżetowi państwa i jak widzą ją pracownicy czy przedsiębiorcy, jakie powinny być, ich zdaniem, kolejne decyzje RPP.
- Żyjemy w czasach niestandardowych bo wypracowane modele dotyczące korytarza inflacyjnego, mówiące o wielkości ok. 2,5 proc. dotyczyły czasów nie pandemiczny, kiedy nie było ograniczeń, dodruku pieniądza. Dlatego to, że teraz inflacja jest wyższa nie dziwi. Poza tym inflacja jednych niepoki, ale innych cieszy. Np. rządowi jest on na rękę pod warunkiem, że nie wymknie się spod kontroli i to, czy będzie przyśpieszała, czy już się zatrzyma na obecnym poziomie i zacznie opadać – mówił Marek Kłoczko.
W jego opinii, gdyby tak się stało, to poza tym, że tzw. zwykli zjadacze chleba stracą troche na swoich oszczędnościach, nie ma dużego niebezpieczeństwa.
Andrzej Sadowski podkreślił, że od Polski tylko jeden kraj w UE ma wyższą inflację – Węgry. Tam jednak węgierska RPP podniosła stopy procentowe powyżej jednego procenta.
21:44 _PR24_AAC 2021_08_02-09-08-00.mp3 Gośćmi audycji Rządy Pieniądza w Polskim Radiu 24 byli wiceprezes KIG Marek Kłoczko oraz Andrzej Sadowski z Centrum im. Adam Smitha. Rozmawiała Anna Grabowska.
Odnosząc się do wypowiedzie prezes NBP Adama Glapińskiego zaznaczył, że jeśli nasza Rada chce mieć wpływ na dalszą inflację, np. przyszłoroczną, która w opinii szera naszegi Banku Narodowego będzie spadać, to już powinna podejmować decyzje w sprawie podwyżki stop I nie mogą to być dziesiąte procenta ale więcej.
Eksperci: inflację podbijają czynniki zewnętrzne, ale też rosnące opłaty i przeregulowanie gospodarki
- W Europie są kraje, które mają deflację jak Grecja czy Portugalia a średnia inflacja dla UE to 2 proc., a dla strefy Euro 3, 6 proc. W dużej mierze wzrost cen powodowany jest dziś też wzrostem cen eneregii a te różnią się w zależności od kraju choć nie we wszystkich krajach mimo to ceny tak istotnie jak w Polsce nie wzrosły. Chciałbym podzielać optymizm, ale on musi z czegoś wynikać, a nasza RPP nie ma zamiaru zmieniać kursu jeśli chodzi o stopy procentowe – mówił Andrzej Sadowski.
Wskazał na ciągle rosnące ceny nieruchomości dodając, że może ograniczenie przez banki akcji kredytowej na zakup nowych mieszkań nieco uspokoi sytuację.
Marek Kłoczko podkreślił, że przegrzanie rynku mieszkaniowego może być niebezpieczne. Z drugiej strony dzięki wyższym cenom wzrasrtają wpływy z VAT i akcyzy - a do tego udział stałych wydatków budżetu, które nie są indeksowane, w ogólnych wydatkach budżetowych maleje.
PR24, Anna Grabowska, akg