Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Tomasz Kamiński 04.01.2011

Fedak o OFE: to nieskomplikowane

Minister pracy zapewnia, że nie będzie problemów z wdrożeniem reformy emerytalnej przygotowanej przez rząd od 1 kwietnia.
Jolanta FedakJolanta FedakW. Kusiński PR

Jolanta Fedak podkreśliła w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową, że zmiany w systemie emerytur nie doprowadzą do chaosu w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych.

Z minister pracy Jolantą Fedak rozmawiał Tomasz Majka.

Czy nadal wierzy pani, już w 2011 roku, wierzy, że od kwietnia będzie obowiązywał nowy system otwartych funduszy emerytalnych.

Wszystko wskazuje na to, że rządowi uda się zmienić ustawę o organizacji funduszy emerytalnych. Rząd ma większość w Sejmie, zatem ma możliwość dokonania zmian.

Pamiętam przypadki, gdy ustawy przyjmowano w jedną noc. Tu jednak mamy do czynienia ze skomplikowaną materią, a do tej pory nie znamy szczegółowych założeń.

Ta materia nie jest tak bardzo skomplikowana. Bowiem podobny projekt ustawy konsultowałam półtorej roku temu. Z tych rozwiązań można teraz skorzystać.

Nawet jeśli ustawa zostanie przyjęta, to czy system będzie gotowy na jej wdrożenie? Już słyszymy głosy wysokich urzędników ZUS, że Zakład może sam sobie nie poradzić.

ZUS sobie poradzi. Nie z takimi nowelizacjami już sobie radził. Pragnę przypomnieć, że rząd z braku czasu na ostatnią chwilę przyjął ustawę wypłatową, która ustalała sposób wypłaty nowej emerytury dla kobiet 60-letnich. ZUS był gotowy do przeprowadzenia tej operacji, nie było żadnych problemów.

Padają argumenty, że to jednak zdecydowanie większa operacja. Ma powstać 15 mln subkont. Nie obawia się pani sytuacji, w której zostanie przyjęta ustawa, a zabraknie realizacji w ZUS-ie.

Napiszemy ustawę tak, aby nie było to trudne dla Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Pragnę przypomnieć, że już teraz wszystkie osoby z kontem OFE mają je też w ZUS-ie. Możemy zatem zrobić mutację tego samego konta.

Wierzy pani w to, że w czasie procesu legislacyjnego rząd może być otwarty na propozycje opozycji? PiS szykuje swoją propozycję, która najpewniej poznamy we środę. Czy jest możliwy dialog w tej sprawie z opozycją?

Jest oczywiście możliwa. Jest nawet konieczny, dlatego że ustawa dotyczy ponad 14 mln osób ubezpieczonych i 7 mln obecnie pobierających emerytury i renty. Najlepiej, aby ustawa była uchwalona w Sejmie przy konsensusie wszystkich klubów politycznych. Tę dyskusję mamy jeszcze sobą, ale ja już w ubiegłym roku byłam zarówno w jednym jak i drugim klubie opozycyjnym z prezentacją założeń i motywów rządu dla wprowadzenia takiej ustawy. Na etapie diagnozy systemu bardzo wiele osób i specjalistów zgadza się co do kilku kwestii. Po pierwsze, jest to najdroższy system emerytalny świata. Po drugie, system jest nieefektywny. Po trzecie, generuje on dług publiczny. To oznacza, że jest bardzo niekorzystny dla Polaków jako przyszłych odbiorców świadczenia oraz obecnych płatników podatków.

Gros obserwatorów mówi, że w rządzie działa tandem ministra finansów i minister pracy. Czy ta zgodność współpracy dotyczy też dziedziczenia potencjalnych emerytur.

Porozumienie minister pracy i ministra finansów to rzadkość, nie tylko w Polsce, ale i w całej Unii Europejskiej. Zatem jeśli dwóch ministrów - jeden zajmujący się ubezpieczeniami społecznymi i drugi od finansów publicznych - umiało się dogadać, to ja żartobliwie powiem, że to na pewno musi być dobra ustawa. W kwestiach dziedziczenia, pragnę przypomnieć, że w Polsce nie ma systemu dziedziczenia składek. Dziedziczy się majątek prywatny, który obywatele zbierają ze swoich nadwyżek. Można część zasad dziedziczenia, które są w pewnym zakresie w OFE, wprowadzić w systemie repartycyjnym (zusowskim) przez przepisanie części składek na dziedziczącego lub na zwiększenie renty rodzinnej dla niego. Ona jest najlepszym zabezpieczeniem dla osób, które zostały po śmierci ubezpieczonego - wdowy, wdowca, małoletnich dzieci. Sama kwota w gotówce przez 10 lat da 500 mln zł (50 mln zł rocznie). Z punktu widzenia Zakładu Ubezpieczeń Społecznych to bardzo niewielka kwota, powiedziałabym błąd statystyczny.

Mówi pani o współpracy z ministrem finansów, dialogu z opozycją, a czy będzie jeszcze możliwa rozmowa z ministrem Michałem Bonim na temat reformy?

W czasie posiedzenia rady ministrów w czwartek przed Nowym Rokiem wszyscy ministrowie byli zgodni, że rozwiązanie i kompromis premiera idzie w dobrym kierunku. Po tym nie było ani specjalnej dyskusji ani różnicy zdań. Także cieszę się, że również inni ministrowie przyjęli taki punkt widzenia, że trzeba dokonać zmiany systemu emerytalnego i że to obecnie najważniejszy problem do rozwiązania.

tk