Ekologicznie znaczy zdrowo, ale i drożej

Reszcie społeczeństwa pozostaje jedzenie produktów z normalnych upraw, tymczasem te wspomagane są agrochemią. Czy rolnictwo bez agrochemii musi być drogie? - Te warzywa nie są produkowane w sposób powszechny. Produkuje się mniej, więc musimy sobie zwrócić jakoś tę różnicę - mówi właścicielka jednego z ekologicznych gospodarstw.
- Moim motto było, że dziś wydam pieniądz na zdrowe jedzenie po to, by go nie wydać później na leki - wyjaśnia inna bohaterka reportażu "Cena ekologii". I przekonuje, że gdy zaczęła mieć problemy żołądkowo-jelitowe lekarze przez kilka miesięcy nie mogli ustalić przyczyny, ani pomóc. Dopiero zmiana trybu żywienia sprawiła, że wszystkie problemy ustąpiły.
- Gospodarstw ekologicznych w kraju mamy już ponad 24 tysiące. Rynek żywności ekologicznej szacowany jest na 400-500 mln złotych. Udział żywności ekologicznej w ogólnej sprzedaży żywności jest bardzo niski, poniżej 1 proc.- mówi dr Krzysztof Jończyk, kierownik projektu Rozwój klastra Dolina Ekologicznej Żywności, realizowanego przez Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach.
Dlaczego żywność pochodząca z naturalnych upraw jest droższa i czy rolnikom opłaca się promowane od kilku lat przestawianie gospodarstw konwencjonalnych na ekologiczne? Zapraszamy do wysłuchania reportażu Katarzyny Błaszczyk "Cena ekologii".

Reportaży na antenie Trójki można słuchać od poniedziałku do czwartku o godz. 18.15.

(ed)