- Część szkoleń dla bezrobotnych to nabijanie kas różnym firmom, które to organizują, ale są też szkolenia, które przekwalifikowują ludzi i oni tę pracę znajdują. Nie można tego w czambuł potępiać - dodał.
Marek Borowski powiedział także, że założenia budżetu na przyszły rok w kwestii bezrobocia są powszechnie kwestionowane przez specjalistów. Podejrzewa także, że sprawa ta była najdłuższej dyskutowaną w rządzie. Zdaniem Marka Borowskiego minister pracy prawdopodobnie domagał się większych środków na walkę z bezrobociem.
W opinii senatora widoczne jest spowolnienie wzrostu gospodarczego i trzeba będzie liczyć się z faktem, że bezrobocie wzrośnie. Aby temu zapobiec i utrzymać obecny wskaźnik, należy ograniczyć wydatki, finansować staże dla młodych ludzi i wprowadzić ulgi dla osób, które tworzą nowe miejsca pracy. Jego zdaniem nie ma jednak prostego wzoru na walkę z bezrobociem.
Borowski odniósł się również do propozycji lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego, który przedstawił w niedzielę projekty ustaw dotyczących najważniejszych problemów Polski. Zaproponował m.in. uproszczenie podatków, pomoc dla rodzin, przyspieszenie budownictwa mieszkaniowego, walkę z bezrobociem na prowincji i ulżenie emerytom i rencistom. Czytaj więcej>>>
- Potrzebny jest program i plan działania rządu, muszą się tam znaleźć propozycje rozwiązywania różnych problemów. Potrzebne jest także odniesienie się do pomysłów opozycji. (...) Propozycje Jarosława Kaczyńskiego mają się nijak do strony wydatkowej. Opowiadanie ludziom, że możliwe są cuda (…) u nas w cuda się często wierzy, ale w polityce to jest groźne - powiedział.
Rozmawiała Beata Michniewicz.
to