Merkel zastrzegła jednak, że trzeba brać pod uwagę interesy innych europejskich krajów. A to oznacza, że trzeba szukać kompromisów. Kanclerz Niemiec podkreśliła, że chce aby Wielka Brytania pozostała ważnym i aktywnym członkiem Unii Europejskiej.
Wcześniej w podobnym tonie wypowiedział się niemiecki minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle, który ostrzegał Londyn przed oddalaniem się od Europy. Jak powiedział, w wymagających czasach globalizacji Europejczycy dzielą ten sam los siedzą w tej samej łodzi.
Krytyki pod adresem brytyjskiego premiera nie szczędzi zaś przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz. W jednym z wywiadów Schulz oskarżył Londyn o blokowanie procesu reform we Wspólnocie.
- UE nie potrzebuje Europejczyków, którzy nie chcą być Europejczykami. Z całą pewnością potrzebujemy jednak przychylnie nastawionych Europejczyków - powiedział premier Włoch Mario Monti. Były minister spraw zagranicznych Francji Alain Juppe domaga się od premiera Wielkiej Brytanii wyjaśnienia sytuacji, "gdyż Unia potrzebuje jego kraju w procesie integracji europejskiej".
Brytyjski premier David Cameron zapowiedział, że jeśli w 2015 roku wygra wybory, to przed rokiem 2017 przeprowadzi referendum w sprawie pozostania Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. Cameron dodał, że po 2015 roku będzie chciał, by jego kraj wystąpił z części unijnych polityk. Według niego kryzys zadłużenia zmieni strefę euro "być może nie do poznania".
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk
