Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Artur Jaryczewski 07.02.2013

Dreamlinery uziemione. Amerykanie bezradni

Kontrolerzy badający przyczyny pożarów w Dreamlinerach mówią, że przed nimi jeszcze sporo pracy. Boeingi 787 pozostaną więc na razie uziemione.
Boeing 787Boeing 787All Nippon Airways/Wikipedia

Wiadomo, gdzie wybuchały pożary, ale nie wiadomo - dlaczego. Szefowa amerykańskiej Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu Deborah Hersman poinformowała, że źródłem pożaru było pojedyncze ogniwo akumulatora, gdzie wcześniej dochodziło do spięcia. - Nie udało nam się jednak ustalić źródła tego spięcia. Badamy konstrukcję akumulatora, proces produkcji oraz zewnętrzny system ładowania - wyjaśniła.

Deborah Hersman zapowiedziała, że jej urząd wyda w ciągu 30 dni wstępny raport na temat ustaleń śledztwa. Zaznaczyła jednak, że może on nie zawierać ostatecznych konkluzji. - Długa droga przed nami - dodała. Szefowa Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu ujawniła też, że władze USA badają procedurę wydania certyfikatu bezpieczeństwa na akumulatory w Dreamlinerach.

Boeing zapewniał bowiem, że prawdopodobieństwo pożaru w wyniku zwarcia w jednym ogniwie wynosi 1 na 10 milionów godzin lotu. Tymczasem dwa pożary miały miejsce w czasie mniejszym niż 100 tysięcy godzin. Boeing gwarantował też, że pożar w jednym ogniwie nie przedostanie się do drugiego co okazało się nieprawdą. Jeśli Boeing straci certyfikat na akumulatory, Dreamlinery długo pozostaną uziemione.

''Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR/aj