Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 05.09.2013

Szczyt G20 w Petersburgu w cieniu konfliktu syryjskiego

Z udziałem przywódców 26 państw rozpoczął się szczyt G20. Oczekuje się, że spotkanie zdominuje temat Syrii, choć nie ma go w porządku obrad.
Gości przybywających na szczyt G20 witał Władimir PutinGości przybywających na szczyt G20 witał Władimir PutinPAP/EPA/ANATOLY MALTSEV

Oficjalnie tematami szczytu będą problemy stymulowania wzrostu gospodarczego, w tym pobudzania inwestycji, tworzenia nowych miejsc pracy i budowy zaufania na rynkach. Analitycy przewidują, że wiele miejsca w debacie zajmie też kwestia wychodzenia amerykańskiego banku centralnego Fed z programu skupu aktywów (QE3).

WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>

Gości witał Władimir Putin
Miejscem obrad jest Pałac Konstantynowski, dawna rezydencja carów nad brzegiem Zatoki Fińskiej. Przed wejściem gości witał gospodarz forum - prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin. Z niektórymi przez chwilę rozmawiał, z innymi wymienił tylko uścisk dłoni. Prezydent USA Barack Obama był w tej drugiej grupie.

Rozmowy przy drzwiach zamkniętych
Pierwszym akcentem petersburskiego szczytu było spotkanie prezydenta Rosji Władimira Putina z liderami Brazylii, Południowej Afryki, Indii i Chin. Rozmowy odbywały się przy drzwiach zamkniętych. Nieoficjalnie wiadomo, że część państw reprezentowanych na tym spotkaniu wypowiedziała się przeciwko amerykańskiej interwencji zbrojnej w Syrii. - Przedstawiciele chińskiej delegacji poparli pozycję Rosji w tej sprawie - twierdzi telewizja Rossija24.
Moskwa chce, by syryjski konflikt rozwiązano bez użycia siły. Być może bezpośrednio na ten temat porozmawiają prezydenci Rosji i USA. Co prawda wcześniej służby prasowe Kremla i Białego Domu dały do zrozumienia, że takiego spotkania nie będzie, jednak innego zdania są eksperci obserwujący początek szczytu G20.
Podczas spotkania otwierającego szczyt G20 prezydent Władimir Putin zaproponował, by temat Syrii omówić podczas obiadu.

G20: 19 państw oraz Unia Europejska

G20 to nieformalny klub powstały w 2008 roku na fali światowego kryzysu finansowego. Skupia 19 największych gospodarek świata i Unię Europejską. W gronie tych 19 państw są Arabia Saudyjska, Argentyna, Australia, Brazylia, Chiny, Francja, Indie, Indonezja, Japonia, Kanada, Korea Południowa, Meksyk, Niemcy, Republika Południowej Afryki, Rosja, Stany Zjednoczone, Turcja, Wielka Brytania i Włochy.
Na "20" przypada 90 proc. globalnego PKB, 80 proc. światowego handlu i 2/3 ludności globu.
W petersburskim szczycie biorą udział także przywódcy Brunei, Etiopii, Hiszpanii, Kazachstanu, Senegalu i Singapuru. Hiszpania ma status obserwatora w "Dwudziestce". Liderzy pozostałych pięciu państw zostali zaproszeni przez Putina.
W spotkaniu uczestniczą też szefowie Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ), Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), Banku Światowego (BŚ), Rady Stabilności Finansowej (FSB), Światowej Organizacji Handlu (WTO), Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP) oraz Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).
Do miasta nad Newą przyjechał także specjalny wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii Lakhdar Brahimi. W piątek weźmie on udział w roboczym śniadaniu, którym minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow podejmie szefów dyplomacji pozostałych krajów "20".
PAP/IAR/agkm

 

''