Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 11.09.2013

Duda atakuje Tuska. Związkowcy opanowali Wiejską

Dzisiejsza data, panie premierze, będzie się panu śniła po nocach, jako koszmar - mówił w środę przed Sejmem lider Solidarności Piotr Duda.
Przewodniczący KK NSZZ Solidarność Piotr Duda (L), przewodniczący OPZZ Jan Guz (P) i przewodniczący Forum Związków Zawodowych Tadeusz Chwałka (C) podczas manifestacji związkowców przed SejmemPrzewodniczący KK NSZZ "Solidarność" Piotr Duda (L), przewodniczący OPZZ Jan Guz (P) i przewodniczący Forum Związków Zawodowych Tadeusz Chwałka (C) podczas manifestacji związkowców przed SejmemPAP/Bartłomiej Zborowski

Szczęść Boże - rozpoczął swoje wystąpienie w miasteczku namiotowym przed Sejmem Duda. - Rozpoczynamy dzisiaj wielki marsz - mówił. - Nie siedzimy przed komputerami, nie siedzimy przed telewizorami, nie narzekamy na forach internetowych, tylko jesteśmy tutaj razem. Dlatego na te dni zapraszam wszystkich. Nie bójcie się, przyjechaliśmy wykrzyczeć różne postulaty - powiedział przewodniczący NSZZ "Solidarność". Podkreślił, że nikt nie podzieli uczestników protestu "na aparat związkowy, na związkowców, na pracowników i na obywateli". - Bo jesteśmy wszyscy razem - mówił Duda.

Na wstępie zwrócił się do premiera Donalda Tuska, mówiąc: "Dzisiejsza data, 11 września, panie premierze Tusk, będzie się panu długo śniła po nocach, jako koszmar. Bo my dzisiaj przybywamy po to, aby upomnieć się o prawa pracownicze. Bo nasze hasło: Dość lekceważenia społeczeństwa, to jest hasło ponadpracownicze. Kto czuje się lekceważony z obywateli naszego kraju powinien w te dni być z nami. Każdy" - podkreślił szef "S".

Duda zaznaczył, że środa była bardzo ważnym tzw. branżowym dniem protestu, w którym składano petycje w resortach. - Ale jak widać rządzący się obrazili na to, że my, jako obywatele naszego kraju, chcemy i będziemy się wypowiadać w bardzo ważnych sprawach - powiedział. - W poszczególnych ministerstwach nie było ministrów, a jest to ich świętym obowiązkiem, bo oni są dla obywateli, a nie odwrotnie. Dlatego to pokazuje butę, arogancję, hipokryzję rządzących w naszym kraju - podkreślił Duda.

fot.
fot. PAP/Grzegorz Michałowski
Po wystąpieniach liderów trzech central związkowych w miasteczku namiotowym przed Sejmem trwa relacja związkowców z pikiet ministerstw. Po zakończeniu pikiet przed resortami, w środę po południu, służby porządkowe szacowały, że w demonstracjach w stolicy wzięło udział łącznie ok. 18 tys. osób. Najwięcej osób zgromadziły manifestacje przed resortami transportu (ok. 6 tys.), gospodarki (ok. 4 tys.), zdrowia (ok. 3 tys.) i Skarbu Państwa (ok. 2,5 tys.). Według Dudy w miasteczku przed Sejmem obecnie przebywa ponad 23 tys. osób.
Protesty w Warszawie - czytaj więcej
Protestujący domagają się m.in. obniżenia wieku emerytalnego i podniesienia płacy minimalnej. Czterodniowe Ogólnopolskie Dni Protestu przeciwko polityce rządu odbywają się pod hasłem "Dość lekceważenia społeczeństwa". Do soboty planowano 17 manifestacji, jednak już we wtorek odbyło się ich więcej niż zapowiadano.
PAP/IAR/aj