Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 03.10.2013

Przyszłość energetyki to słońce?

Niektórzy energetycy prognozują, że w 2020 roku więcej energii zostanie wytworzone przez panele słoneczne niż przez elektrownie atomowe. Ich zdaniem, potencjał słońca jest przeogromny.

Zielona energia to potoczne określenie odnawialnych źródeł energii, czyli takich, których wykorzystywanie nie wiąże się z ich długotrwałym deficytem. Zalicza się do nich energię pochodzącą z siły wiatru, promieni słonecznych, wody, albo źródeł geotermalnych.
W Polsce około 7 procent energii pochodzi ze źródeł odnawialnych, na świecie niewiele więcej. Nasz kraj zobowiązał się, że do 2020 roku udział energii odnawialnej w całościowym bilansie energetycznym będzie wynosił 15 procent.
Mirosław Kępa z Energetycznego Centrum wyjaśnia, że trzy czwarte obecnie wykorzystywanej energii odnawialnej pochodzi ze starych lub bardzo starych elektrowni wodnych. Elektrownie te nie doczekają 2020 roku bez poważnych i kosztownych inwestycji.
Gość "Czterech pór roku" uważa, że w przyszłości energetyka będzie opierała się na energii słonecznej. Na razie w Polsce ten rodzaj energetyki ma jeszcze niewielki potencjał. - Do 2020 roku udział tej energii wzrośnie stukrotnie - przewiduje Mirosław Kępa. W skali całego świata za siedem lat potencjał energetyki słonecznej będzie większy niż energetyki jądrowej. Potencjał energetyki wiatrowej wzrośnie dziesięciokrotnie.
Jeżeli ktoś ma dom, może na nim zamontować kolektory słoneczne. Co więcej, może starać się o dofinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska w wysokości 45 procent kosztów instalacji. Wszelkie formalności trzeba załatwiać w Banku Ochrony Środowiska. Pomocą w ubieganiu się o dotację mogą służyć pracownicy firm instalujących kolektory słoneczne.
Kolektory są w stanie zastąpić 70 procent zużywanej w domu energii. Biorąc pod uwagę, że mogą pracować nawet 30 lat, więc oszczędności mogą być duże.
Rozmawiała Karolina Rożej.
(ag)