Korporacyjny żargon wkrada się do naszego życia niepostrzeżenie. Nie wiadomo kiedy, zamiast odbierać telefon, mamy calla czy przestrzegamy timingu, a nie harmonogramu. Takie uroki pracy w środowisku, które jak gąbka chłonie wszystko, co obce i brzmiące bardziej światowo, jest dla wielu dużym problemem.
- Kopiujemy obce struktury składniowe ponieważ obce wydaje nam się lepsze - podkreśla w rozmowie z Marcinem Pośpiechem Agata Hącia, językoznawca. - Zachód mówi lepiej i tradycyjny język polski idzie w odstawkę - dodaje językoznawca.
Zdaniem Marcina Wieczorka, socjologa kultury, chodzi o pokazanie własnej odrębności. - To, że nasz język jest niezrozumiały dla przeciętnego człowieka, jest takim trochę syndromem sekciarskim - uważa socjolog.
Językoznawcy twierdzą, że ludzie mają trzy, bardzo ważne potrzeby duchowe i psychiczne: potrzebę bycia młodym, bycia mądrym i bycia ważnym. - Te trzy potrzeby wyznaczają różne odmiany języka z których pochodzą wyrazy modne - stwierdza Agata Hącia.
Dla niewiedzących, "o co kaman” więcej w "projekcie” Marcina Pośpiecha. Zapraszamy do wysłuchania!