Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 10.09.2013

Po reformie OFE większość towarzystw zniknie z rynku

Gdyby zamiary rządu wobec OFE zostały zrealizowane, to na rynku utrzyma się zaledwie kilka towarzystw emerytalnych.
Małgorzata RusowiczMałgorzata RusowiczWojciech Kusiński/PR

Małgorzata Rusewicz, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych zwraca uwagę, że nie znamy jeszcze dokładnie rozwiązań, które rząd zamierza przyjąć w sprawie Otwartych Funduszy emerytalnych. Zwłaszcza, że to, co jest zapowiadane, może ulec zmianom na etapie prac w parlamencie. Ale gdyby wszystko zostało zrealizowane, to z 12 obecnie działających Powszechnych Towarzystw Emerytalnych pozostanie zaledwie kilka. W jej opinii, to niedobrze, bo OFE często ratowały emerytury przy kłopotach ZUS.
Towarzystwa uważają, że rząd nie pozostawia obywatelom wyboru w sprawie OFE. Zdaniem Małgorzaty Rusewicz, dotyczy to zwłaszcza osób w wieku przedemerytalnym. Rząd chce, by na 10 lat przed emeryturą środki z OFE były przenoszone do ZUS. - To oznacza, że decyzję rząd podjął już za obywateli. Bo osoby w wieku 55 czy 57 lat dobrowolnie żadnego wyboru popijać nie będą mogły  - mówiła w radiowej Jedynce. Radzi, by przy tak postawionych kryteriach wyboru dać sobie więcej czasu na rozważenie, czy przejść do ZUS. - Bo to zawsze będzie można zrobić, natomiast powrót do OFE już nie będzie możliwy - zauważa pani prezes w "Sygnałach dnia".
Jej zdanie, pozostanie w OFE jest pewnym zabezpieczeniem, bo jak gorzej dzieje się w ZUS, to lepiej dzieje się w OFE. Małgorzata Rusewicz wskazuje, że od strony technicznej rząd nie ułatwia obywatelom podjęcia decyzji. Bo ci, którzy będą chcieli pozostać w OFE będą musieli osobiście zanieść do ZUS oświadczenie. Ponoć będzie można je złożyć drogą elektroniczną, ale wcześniej też trzeba iść do ZUS po pin.
Nie jest też prawdą, że nasze emerytury są bezpieczniejsze w ZUS. Bo na przestrzeni ostatnich lat kilkakrotnie zmieniano przepisy emerytalne, więc nie ma gwarancji, że w przyszłości również nie zostaną zmienione. - To nie jest tak, że my jesteśmy stabilni w tym prawie. ZUS też nie jest stabilny w tych regulacjach - podkreśla. Przypomina, że w czasach kryzysu wiele państw zamrażało albo obniżało emerytury.
Prezes Rusewicz zwraca uwagę, że planowane decyzje doprowadzą do likwidacji drugiego filara. Rząd nie pozostawia towarzystwom pola do działania zabierając możliwość inwestowania w obligacje. Działanie jedynie na giełdzie nie zapewnia bezpieczeństwa środków.
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.
(ag)

>>>Zapis całej rozmowy