Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Karina Duczyńska 07.10.2013

Jedziesz szybciej niż 50 km/h? "Wypadek zakończy się śmiercią"

Brytyjskie media donoszą, że unijni urzędnicy chcą ograniczać prędkość samochodów na drogach przy pomocy czujników w GPS-ach i kamer. Chodzi o to, by na drogach było bezpieczniej. To dobry pomysł?
Jedziesz szybciej niż 50 kmh? Wypadek zakończy się śmierciąGlow Images/East News
Posłuchaj
  • Czy należy instalować w samochodach osobowych na terenie krajów Unii Europejskiej urządzenia monitorujące prędkość? - rozmowa z Wojciechem Ratyńskim (Europejski Lunch/Czwórka)
Czytaj także

- To szukanie dodatkowych pieniędzy do unijnego budżetu. Myślę, że nie tędy droga. – podsumowuje jeden z słuchaczy Czwórki. - Takie ograniczenie to dobry pomysł, bo zawsze nas kusi, by jechać szybciej niż jest to dozwolone - oponuje słuchaczka, a inna już zapowiada, że z pewnością Polacy znajdą sposób, by uciążliwych ograniczników się pozbyć.

Wojciech Ratyński z Komendy Głównej Policji przypomina jednak, że prędkość, z jaką poruszamy się po drogach, ma ogromny wpływ na skutki ewentualnych wypadków samochodowych. - Wszystkie testy zderzeniowe przeprowadza się z prędkością do 50 km/h - mówi gość "Europejskiego Lunchu". - I choć byśmy mieli superbezpieczny samochód, jeśli zderzymy się ze ścianą, jadąc powyżej tej prędkości, jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że poniesiemy śmierć. To prawa fizyki, nie da się ich oszukać.

Dlatego, zdaniem Ratyńskiego, warto stosować się do ograniczeń prędkości i warto w samochodach osobowych zamontować sprzęt, który "pilnowałby" naszej prędkości. - Oczywiście trudno jest ocenić, czy ostatecznie rozwiąże to problem wypadków drogowych - mówi ekspert. - Ale wiemy już, że dzięki wprowadzeniu takich ograniczników prędkości na przykład w ciężarówkach skutki wypadków drogowych z ich udziałem są mniej uciążliwe.

(kd)