Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Marcin Nowak 07.10.2010

Łódzkie kluby włączają się do samorządowej kampanii

Przedstawiciele czterech łódzkich klubów sportowych chcą wspólnie walczyć o zwiększenie finansowych nakładów przeznaczanych przez władze miasta na sport.
Piłkarze Widzewa ŁódźPiłkarze Widzewa Łódźfot. East News

Chcą na ten temat rozmawiać m.in. z kandydatami na prezydenta Łodzi.

W czwartkowym spotkaniu z dziennikarzami uczestniczyli: Jakub Urbanowicz (piłka nożna i koszykówka męska, ŁKS), Marcin Animucki (piłka nożna, Widzew), Marcin Chudzik (siatkówka kobiet, Organika Budowlani) i Witold Skrzydlewski (żużel, Orzeł). Ich zdaniem Łódź przeznacza na sport znacznie mniej pieniędzy niż inne duże miasta w Polsce i nie ma żadnej strategii rozwoju tej dziedziny życia.

Obecnie na sport Łódź przeznacza 1,09 procent swojego budżetu. Dla porównania w Poznaniu jest to ponad 12 procent. Dużo więcej na sport przekazują również chociażby Kraków czy Warszawa. Łódź jest na szarym końcu tej klasyfikacji, choć pod względem wyników sportowych znajduje się znacznie wyżej - powiedział Urbanowicz.

Animucki dodał, że w tej chwili jednym z priorytetów jest wypracowanie jasnego kryterium podziału pieniędzy przekazywanych przez miasto. To pomoże nam planować dalszą działalność i rozwój klubów. Nie wyobrażamy sobie jednak, by pula pieniędzy przekazywanych na sport nie była zwiększana - podkreślił.

Zdaniem uczestników spotkania, na sport powinno się przeznaczać 35 procent pieniędzy z budżetu promocji miasta. Kluby przygotowały też projekt podziału środków. Ich zdaniem pieniądze z magistratu mogłyby zasilać jedynie podmioty spełniające wymogi nowej ustawy o sporcie kwalifikowanym, grające w jednej z dwóch najwyższych klas rozgrywkowych danej dyscypliny i pozyskujących z innych źródeł ponad 50 procent pieniędzy na swoją działalność.

Szefowie klubów zapowiedzieli, że za dwa tygodnie chcieliby się spotkać ze wszystkimi kandydatami na prezydenta Łodzi. Chcemy usłyszeć, jakie mają pomysły na sport w mieście. Czy mają jakąś długoletnią strategię, czy też sport ich nie interesuje - powiedział Chudzik.

Skrzydlewski dodał, że po takim spotkaniu każdy z kandydatów po ewentualnym wyborze na prezydenta miasta będzie mógł być rozliczany ze swoich obietnic.

man