Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Paweł Gawlik 16.11.2010

NHL: Los Angeles Kings zatrzymani

San Jose Sharks pokonali Los Angeles Kings 6:3 w spotkaniu dwóch drużyn z Kalifornii. Prowadzący na Zachodzie Kings przegrali po sześciu zwycięstwach z rzędu
Zdeno Chara w barwach Boston BruinsZdeno Chara w barwach Boston BruinsFlickr

Decydująca dla losów spotkania okazała się trzecia tercja, a jej bohaterem - center Sharks, Patrick Marleau. Zdobył on kluczowego gola podczas gry w przewadze, a następnie asystował przy dwóch kolejnych bramkach. 32 strzały obronił fiński bramkarz San Jose Anttero Nittymaki. Los Angeles Kings mieli sześć zwycięstw rzędu oraz 12 w ostatnich 15 spotkaniach. Trafili jednak na San Jose, dla których dzisiejszy triumf był czwartym w ostatnich pięciu spotkniach.

Boston Bruins pokonali 3:0 New Jersey Devils. Już po raz czwarty w tym sezonie czyste konto zachował bramkarz Niedźwiadków - Tim Thomas. Bramki strzelali Michael Ryder, Nathan Horton i Blake Wheeler. Słabo spisujący się w tym sezonie Devils nie zdołali jeszcze wygrać dwóch kolejnych spotkań. Tę porażkę ponieśli po zwycięstwie nad Edmonton Oilers.

Słaby start sezonu zaliczyli również Buffalo Sabres. Jednak ich 4:3 nad Vancouver Canucks było czwartym zwycięstwem w ostatnich pięciu spotkaniach. Dodatkowo w każdym z tych pięciu spotkań do rozstrzygnięcia potrzebna była dogrywka. Także w meczu z Canucks, w którym zwycięskiego gola na 23 sekundy przed końcem dogrywki zdobył Tyler Myers.

Dziewiąte z ostatnich dziesięciu spotkań wygrali Philadelphia Flyers. Lotnicy rozgromili Ottawa Senators 5:1, a w głównej roli wystąpił kapitan zespołu Mike Richards - zdobywca dwóch goli. Richards ma 5 bramek w trzech ostatnich spotkaniach.

Ciekawy przebieg miała trzecia tercja spotkania Pittsburgh Penguins-New York Rangers. Po dwóch odsłonach to goście prowadzili 1:0. Na dwie i pół minuty przed końcem meczu wyrównującego gola zdobył Chris Kunitz, a 38 sekund później - Matt Cooke. Na 1:53 przed końcem to Penguins prowadzili więc 2:1. Zaledwie 27 sekund później było 2:2 dzięki bramce Marka Staala w osłabieniu. Mecz rozstrzygnął już w dogrywce Ryan Callahan z Rangers.

Colorado Avalanche pokonali 6:3 St. Louis Blues. Gospodarze bardzo dobrze pokazali się w pierwszych dwóch tercjach. W pierwszej odsłonie zdobyli trzy bramki w 10 minut - dwie z nich były autorstwa obrońca Johna Michaela Lilesa, a jedna - Paula Stastny'ego. W drugiej odsłonie dwa gole w odstępie 17 sekund zdobyli Brandon Yip i David Jones. Blues ponieśli czwartą porażkę z rzędu.

Wyniki:

San Jose-Los Angeles 6:3

Boston-New Jersey 3:0

Buffalo-Vancouver 4:3 (dogrywka)

Philadelphia-Ottawa 5:1

Pittsburgh-New York Rangers 2:3 (dogrywka)

Colorado-St. Louis 6:3

gaw