Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Aneta Hołówek 13.03.2012

Wisła Kraków bliżej półfinału PP

Lech Poznań przegrał na własnym stadionie z Wisłą Kraków 0:1 w pierwszym ćwierćfinałowym meczu Pucharu Polski.
Wisła Kraków bliżej półfinału PP PAP/EPA
Posłuchaj
  • Łukasz Garguła z Wisły Kraków
  • Obrońca Lecha Marcin Kamiński
Czytaj także

Początkowe minuty pierwszego pojedynku o awans do półfinału tych rozgrywek był obiecujący dla krakowian, którzy częściej gościli na połowie rywali, ale to Lech po 45 minutach mógł prowadzić. Pierwsze ostrzeżenie gospodarze, obchodzący 90-lecie istnienia klubu, dali w 9. minucie, kiedy to po dośrodkowaniu Luisa Henriqueza minimalnie niecelnie głową uderzył Sergei Krivets. Dwie minuty później w dogodnej sytuacji do strzału znalazł się Semir Stilić, ale w ostatniej chwili Wiślaków uratowała interwencja Gordana Bunozy. Serbski pomocnik Lecha mógł zrehabilitować się w 37. minucie. Po zagraniu Krivetsa Stilić wyszedł sam przed Pareikę, ale sobie tylko wiadomym sposobem strzelił w poprzeczkę. Na trzy minuty przed końcem pierwszej części spotkania dobrej okazji nie wykorzystał z kolei Dudu Biton, któremu przypadkowo piłka wylądowała pod nogami przypadkowo, ale napastnik strzelił wprost w golkipera Kolejorza.

Po przerwie podopieczni trenera Mariusza Rumaka dalej atakowali. Mogło im to przynieść zdobycz bramkową już cztery minuty po zmianie stron. Indywidualną akcją popisał się Aleksandar Tonev, który oddał bardzo mocny strzał z ok. 20 metrów, ale piłka trafiła w poprzeczkę. Wiślacy starali się odpowiadać kontrami, jednak brakowało im dokładności, a co najważniejsze, strzałów. W końcu w myśl powiedzenia, że niewykorzystane sytuacje się mszczą, Lechitów skarcił Gordan Bunoza. W 71. minucie po dośrodkowaniu Łukasza Garguły z rzutu wolnego Krzysztof Kotorowski nie złapał piłki, a w zamieszaniu pod bramką najlepiej zachował się właśnie Bunoza, który dopadł do futbolówki i umieścił ją w siatce. Dwie minuty później sam na sam z „Kotorem” wyszedł Gervasio Nunez, jednak Argentyńczyk trafił nie w bramkę, a w… bramkarza.

Gospodarze do ostatniego gwizdka arbitra starali się wyrównać, jednak nie potrafili stworzyć sobie już tak klarownych sytuacji w polu karnym Wiślaków. Mimo dobrej gry gospodarzy to Biała Gwiazda wywozi z Bułgarskiej zwycięstwo i to ona jest w lepszej sytuacji przed rewanżem w Krakowie, który odbędzie się już za tydzień.

Lech Poznań - Wisła Kraków 0:1(0:0)

Powiedzieli po meczu:

Mariusz Rumak (trener Lecha): "Na razie zakończyliśmy pierwszą połowę tego spotkania, druga rozegra się w Krakowie. Oczywiście nikt się nie cieszy z porażki, ale dostrzegam pewne pozytywy. Zespół jest mocno poirytowany i nie zgadza się z tą porażką, co jest optymistyczne. Wisła dzisiaj nam zagroziła tylko przy stałych fragmentach gry i ten jeden wykorzystała. Nie uważam, że brak skuteczności jest jakimś problemem, ale musimy przeanalizować, dlaczego tak się dzieje".

Michał Probierz (trener Wisły): "Nie zagraliśmy jakiegoś wielkiego meczu, ale pokazaliśmy charakter, byliśmy bardzo dobrze zorganizowani. Od pierwszej do ostatniej minuty konsekwentnie realizowaliśmy założenia taktyczne. Można było mieć jedynie zastrzeżenia, że zbyt szybko traciliśmy piłkę. Mimo fatalnego stanu murawy, udało się stworzyć kilka niezłych sytuacji. Na pewno zdobyta bramka jest ważne w kontekście rewanżu, ale daleki jestem od twierdzenia, że jesteśmy już jedną nogą w półfinale. Lech jest mocną drużyną, pokazał to trzy dni temu w Krakowie i stać go na zwycięstwo na wyjeździe".

Bramki: Bunoza (71')

Lech Poznań: Kotorowski - Wojtkowiak, Arboleda, Kamiński, Henriquez - Injac, Murawski - Możdżeń, Stilić, Kriwiec - Rudniew.

Wisła Kraków: Pareiko - Jaliens, Chavez, Bunoza, Nunez - Diaz, Jirsak, Kirm, Wilk, Biton, Iliew.

ah