Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Martin Ruszkiewicz 04.08.2013

Ekstraklasa: Zagłębie - Lech. "Kolejorz" znów gubi punkty

W ostatnim niedzielnym meczu Zagłębie Lubin zremisowało na własnym boisku z Lechem Poznań 0:0.
Zagłębie Lubin - Lech PoznańZagłębie Lubin - Lech PoznańPAP/Jakub Kaczmarczyk

W niedzielnym meczu na ławce trenerskiej Zagłębia zadebiutował Adam Buczek, który zastąpił zwolnionego we wtorek czeskiego szkoleniowca Pavla Hapala. W składzie gospodarzy zabrakło m.in. kontuzjowanego Michala Papadopulosa, Adrian Błąda i Pawła Widanowa. Lech przyjechał do Lubina bez Rafała Murawskiego, Karola Linettego i Dimitrije Injaca.

Inicjatywa od samego początku należała do gości, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce i już w 10. minucie bliscy byli zdobycia gola. Szymon Pawłowski wykorzystał błąd obrońców, podał do Kaspera Hamalainena, a ten uderzył tuż obok bramki. Cofnięci na własną połowę lubinianie swoich szans szukali w nielicznych kontratakach, ale grali bardzo niedokładnie.

W 34. minucie piłka po strzale głową Vojo Ubiparipa zatrzepotała w bramce Zagłębia, jednak gol nie został uznany, ponieważ sędzia odgwizdał spalonego. W końcówce pierwszej części gry oba zespoły grały bez pomysłu i choć przewagę nadal mieli goście, to jednak emocji nie było już aż tak wiele.

Po zmianie stron "Miedziowi" zaatakowali dużo śmielej. W 52. minucie Paweł Oleksy dokładnie dograł w pole bramkowe do Arkadiusza Woźniaka, ale napastnik Zagłębia trafił w obrońcę, a chwilę później Łukasz Piątek z 11. metrów strzelił ponad bramką. Goście największe zagrożenie pod bramką Zagłębia stwarzali po stałych fragmentach gry, jednak piłka po ich strzałach lądowała za linią końcową boiska. Kilkukrotnie Michała Gliwę próbował także zaskoczyć strzałami z dystansu Pawłowski.

W końcówce meczu to jednak gospodarze dwukrotnie mieli szansę na pokonanie Kotorowskiego. W dużym zamieszaniu w polu karnym Lecha niedokładnie zagrywali jednak Bartosz Rymaniak oraz David Abwo i ostatecznie wynik nie uległ już zmianie.

Po meczu powiedzieli:

Adam Buczek (trener KGHM Zagłębia Lubin): "Cieszę się z jednego punktu i faktu, że nie straciliśmy bramki. Widziałem, jak gra Lech i przed tym trzeba było się obronić, a my mądrze i konsekwentnie się broniliśmy. To zadanie zaliczyliśmy na piątkę. Widać było, że Lech chciał być przy piłce i miał ją zdecydowanie częściej. Z drugiej strony nie stworzył klarownych sytuacji. Z dobrej strony pokazał się David Abwo, wiedziałem, że przy swojej szybkości jest w stanie nam coś dać. Niewiele brakowało, byśmy strzelili bramkę. Od poniedziałku zaczynamy myśleć o Podbeskidziu, to ważny mecz dla nas i musimy się dobrze przygotować".

Mariusz Rumak (trener Lecha Poznań): "Po ostatnim, czwartkowym bardzo słabym występie w Lidze Europejskiej musieliśmy wrócić do podstaw, choć nie mieliśmy zbyt wiele czasu na trening. Była dobra gra w obronie, nie straciliśmy po raz pierwszy bramki w tym sezonie. Na pewno zostawiliśmy dużo serca na boisku, zabrakło jednak spokoju, ostatniego podania, a w pewnych sytuacjach podejmowaliśmy błędne decyzje. Mieliśmy sporo okazji ze stałych fragmentów gry, ale zabrakło determinacji, by to wykorzystać. Inna sprawa, że Zagłębie ma rosłych obrońców, dobrze grających głową. Przed nami arcyważne spotkanie z Żalgirisem w czwartek. Wierzę, że przezwyciężymy kryzys. Gdybym inaczej myślał, to musiałbym podać się do dymisji".

KGHM Zagłębie Lubin - Lech Poznań 0:0

Sędzia: Paweł Pskit (Łódź).

Widzów: 9 000.

KGHM Zagłębie Lubin: Michał Gliwa - Bartosz Rymaniak, Adam Banaś, Lubomir Guldan, Paweł Oleksy - Robert Jeż (63. Aleksander Kwiek), Jiri Bilek (89. Adrian Rakowski), Łukasz Piątek, Dorde Cotra, Miłosz Przybecki (78. David Abwo) - Arkadiusz Woźniak.

Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski - Kebba Ceesay, Hubert Wołąkiewicz, Marcin Kamiński, Tomasz Kędziora - Szymon Pawłowski (78. Luis Henriquez), Łukasz Trałka, Gergo Lovrencsics (64. Mateusz Możdżeń), Szymon Drewniak, Kasper Hamalainen (88. Bartosz Ślusarski) - Vojo Ubiparip.

mr