Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Aneta Hołówek 22.08.2013

Liga Europejska: FC Sevilla - Śląsk Wrocław. Recepta na zwycięstwo jest prosta

Piłkarze Śląska Wrocław stoją przed bardzo trudnym zadaniem. W czwartej, ostatniej rundzie eliminacji Ligi Europejskiej zagrają z Sevillą. Pierwsze spotkanie w czwartek o godz. 21.30 w Hiszpanii, rewanż tydzień później w Polsce.
Piłkarze Śląska Wrocław podczas treningu przed wyjazdowym meczem Ligi Europejskiej z Sevilla FCPiłkarze Śląska Wrocław podczas treningu przed wyjazdowym meczem Ligi Europejskiej z Sevilla FCPAP/Maciej Kulczyński
Posłuchaj
  • Adam Kokoszka przyznał, że jest dobrej myśli i ma nadzieję, że uda się wywalczyć korzystny rezultat. Obrońca Śląska przyznał jednak, że najbardziej obawia się wysokiej temperatury. Według prognoz meteorologów, w stolicy Andaluzji temperatura powietrza może sięgnąć 40 stopni (IAR)
  • - Jeśli chcemy osiągnąć dobry wynik, musimy zagrać lepiej niż z FC Brugge - podkreślił pomocnik Śląska Dalibor Stevanović (IAR)
  • "Naszym atutem jest głód sukcesów” - powiedział przed dzisiejszym spotkaniem kapitan Śląska - Sebastian Mila (IAR)
Czytaj także

W kwalifikacjach LE rywalizowały w sumie trzy polskie zespoły, ale Piast Gliwice odpadł w drugiej rundzie, a Lech Poznań w następnej.
Podczas losowania par ostatniej fazy eliminacyjnej Śląsk nie był rozstawiony. Los nie sprzyjał wrocławianom - trafili na teoretycznie najsilniejszego rywala.
Polski zespół w poprzednich rundach wyeliminował najpierw czarnogórski Rudar Pljevlja (4:0, 2:2), a następnie okazał się lepszy od belgijskiego FC Brugge (1:0, 3:3). Z kolei Hiszpanie, którzy rozpoczynali rywalizację od trzeciej rundy, dwukrotnie pokonali wysoko czarnogórską drużynę Mladost Podgorica 3:0 i 6:1.
Piłkarze Śląska najwięcej komplementów zebrali po rewanżowym meczu w Belgii, ale ich trener uważa, że taki występ raczej nie wystarczy do wyeliminowania Hiszpanów.
- Jeśli chcemy osiągnąć dobry wynik, musimy zagrać lepiej niż z FC Brugge - podkreślił Stanislav Levy.
Sevilla jest faworytem, jednak w Hiszpanii nie lekceważą wrocławskich piłkarzy.
- Pamiętamy, jak poradzili sobie z FC Brugge. Śląsk to zespół, który ma wielki potencjał i jest groźny - uważa trener Sevilli Unai Emery.
Jego drużyna w poprzednim sezonie zajęła dziewiąte miejsce w hiszpańskiej ekstraklasie, ale dwa wyżej sklasyfikowane zespoły (Malaga i Rayo Vallecano) nie zostały dopuszczone przez różne instancje do rozgrywek LE.
Latem z Sevilli do Manchesteru City odeszli czołowi gracze - Jesus Navas i Alvaro Negredo, natomiast drużynę wzmocnili m.in. król strzelców ligi belgijskiej Carlos Bacca z FC Brugge, Marko Marin z Chelsea, Kevin Gameiro z Paris Saint Germain oraz najlepszy strzelec Steauy Bukareszt - Raul Rusescu.
Nigdy wcześniej polski zespół nie rywalizował z Sevillą w rozgrywkach UEFA.

ah