Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Tomasz Jaremczak 27.07.2013

Kochamy stare motocykle. Mają duszę

- Jeżdżę Hondą Gold Wing. Bardzo ją lubię, ale nic się przy niej nie robi. Nie pachnie benzyną, mam czyste ręce. Żeby dotknąć duszy składam dla córki polski motocykl SHL z 1950 roku. Bawię się i brudzę, jest mi dobrze - powiedział w audycji "Lato z Radiem" Ryszard Tałałas.
Sokół 600 na paradzie wojskowej w PrzemyśluSokół 600 na paradzie wojskowej w PrzemyśluSzater/Wikipedia PD

Ryszard Tałałas należy do Klub Miłośników Weteranów Rotor w Olsztynie. To najstarszy klub motocyklowy w Polsce.

Jak wyjaśnia, jego honda popularnie nazywana jest kredensem, "bo do prysznica idzie się za lodówką w prawo". - Służy do przemieszczania się i trochę do czerpania radości z jazdy.  Kiedyś człowiek wszystko robił ręcznie, a ten Gold Wing był robiony przez automaty. Może dlatego nie ma duszy - powiedział Ryszard Tałałas.

Natomiast motocykl SHL dla córki powstaje ze zbieraniny części. - Trafiłem ramę i koło. Potem stwierdziłem, że mam w garażu silnik. Tak się zaczęło. W przyszłym roku jest 40-lecie istnienia naszego klubu. W prezencie dla córki wodujemy SHL-kę. Wjedzie na zlot klubu, który miałem przyjemność zakładać – powiedział Tałałas.

Wcześniej Ryszard Tałałas miał Sokoła 600 RT (skrót od Rudawski i turystyczny). Musiał go jednak sprzedać. Jak przyznaje, łza w oku się kręciła. - To był pierwszy motocykl. Kupiłem go w 1973 roku. Leżał w stodole, nie był kompletny. W ciągu jednej zimy udało się go postawić na koła. Później były inne motocykle i tak do dzisiaj zostało - powiedział Tałałas.

Natomiast jego kolega z klubu Rotor Adam Zinkiewicz ma motor Victoria KR 35 SN w wersji dla Werhmachtu z 1942 roku. - Był zrobiony w wersji cywilnej, wzmocniono go dla wojska. Krótka produkcja, bo od 1938 do 1944 roku. Zrobiono około 8 tys. sztuk - powiedział Zinkiewicz.

Jego zdaniem bycie motocyklistą, jest rodzajem kultury. Uważa, że motocyklyści dzielą się na mądrych i mądrych inaczej. - Kto na czym jeździ, nie przeszkadza. Czy na weteranie, czy pochylony na ścigaczu. To są cały czas motocykliści. Od ich umysłów i kultury zależy, jak jeżdżą - powiedział.

Ale na weteranie też można się rozpędzić. - Były takie marki, które już dzisiaj nie istnieją np. Vincent Black Shadow. Każdy z wyprodukowanych w 1928 roku egzemplarzy dostawał certyfikat, że przekroczył 100 mil  - wyjaśnił Tałałas. Natomiast rekord, który utrzymywał się do lat 50. padł na BMW R51 ze sprężarką. Ustanowiono go w 1938 roku i wynosił 283 km/godz. W starych motocyklach nie chodzi jednak o to, żeby szybko jechać, tylko, by też pochwalić się maszyną. - Jak się ją odnowiło, to duma jest - przyznał Tałałas.

Z Ryszardem Tałałasem i Adamem Zinkiewiczem rozmawiał Roman Czejarek.

tj

Zapraszamy na weekendowe koncerty oraz do słuchania Lata z Radiem codziennie na antenie radiowej Jedynki – od poniedziałku do soboty w godzinach 9.00-13.00 oraz dodatkowo w niedzielę w paśmie 10.00-13.00.

Polecamy też płytę "Lato z Radiem 2013". Album towarzyszyć będzie najpopularniejszej audycji radiowej w Polsce oraz koncertom Lata z Radiem. Płyta do nabycia na stronie sklep.polskieradio.pl

/