Zdaniem profesora Zbigniewa Lewickiego, amerykanisty, wykładowcy UW i UKSW, ujawnienie poufnych dokumentów amerykańskich przez portal WikiLeaks można porównać, do podglądania czyjejś pracy „od kuchni”.
Prof. Lewicki skrytykował głęboko jednokierunkowe działanie portalu, który skupia się na dokumentach USA. - Jakoś dziwnie WikiLeaks koncentruje się na tym, by sprawiać kłopoty Amerykanom, a inne państwa tę organizację mniej obchodzą - wyraził zdziwienie.
Jego zdaniem, aby móc cokolwiek porównać i ostatecznie wydać sąd, trzeba mieć dane z kilku źródeł. - Jest to materiał jednostronny, a historyk powinien starać się o dane z kilku stron – podkreślił profesor.
Wątpliwy jest także charakter, w jakim występują przedstawiciele WikiLeaks. Jak powiedział amerykanista, trudno stwierdzić, kim są ludzie tam działający. Choć sami siebie nazywają analitykami, idealistami ich zachowanie nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem obywatelskim. - Ja wierzę w bloggerów, to jest obywatelskie dziennikarstwo, ale wykradanie i publikowanie dokumentów, które nie były przeznaczone do publikacji dziennikarstwem nie jest – podkreślił.
Fakt, że ataki są jednostronne, że organizacja opiera się atakom hakerów i ma pieniądze potrzebne na niezbędny sprzęt, a także sposób zdobywania informacji świadczą, iż nie są to zwykli cywile. - Ciężko byłoby mi uwierzyć, że to nie służby specjalne, i ciężko przyjąć do wiadomości, że kilku czy kilkunastu cywilów może takie sukcesy osiągnąć – powiedział.
Zdaniem Lewickiego jest prawdopodobne, że są to ludzie ze służb specjalnych finansowani przez jedno z państw przeciwnych USA. – Pożytek mają wszyscy, którzy nie lubią Stanów Zjednoczonych, a czy to będzie Pekin, Moskwa czy kraje arabskie, tego z żadną dozą prawdopodobieństwa stwierdzić nie można – powiedział.
Komentując wątek polski wśród ujawnionych dokumentów, amerykanista stwierdził, że zachowanie naszej dyplomacji, w tej sytuacji, nie jest dojrzałe. – Trochę mnie dziwi wczorajsza reakcja ministra Sikorskiego, który mówi o tsunami – powiedział Lewicki.
Jego zdaniem w takiej sytuacji należy zachować spokój i umiar, by nie pogarszać sytuacji. – Nie wolno pokazywać tym ludziom z WikiLeaks, że osiągnęli cel – podsumował.
Aby wysłuchać całej rozmowy "WikiLeaks to nie amatorzy”, wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie „Posłuchaj” w ramce powyżej.
Audycji "Salon polityczny Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku o godz. 8.13. Zapraszamy.