Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 21.12.2013

Dramat w Republice Środkowoafrykańskiej. Starcia nie ustają

Ponad 30 osób zginęło w kolejnej fali krwawych zamieszek w Republice Środkowoafrykańskiej. Wśród zabitych jest żołnierz sił pokojowych z Czadu.

Do starć doszło w stolicy kraju, mieście Bangi. Jak podaje Czerwony Krzyż, po walkach rozpoczętych ubiegłej nocy, z ulic zebrano ciała osób z ranami postrzałowymi oraz zadanymi przy użyciu maczet. Kilkudziesięciu rannych trafiło do szpitali. To kolejne już w tym tygodniu krwawe starcia w Republice Środkowoafrykańskiej. Organizacja Amnesty International (AI) opublikowała w czwartek dramatyczny raport. Według jej ustaleń byli rebelianci z ugrupowania Seleka, wywodzący się z muzułmańskiej północy kraju przeprowadzili na początku tygodnia zmasowany atak na chrześcijan, zabijając w ciągu dwóch dni około tysiąca mężczyzn, kobiet i dzieci. Według AI, był to odwet za śmierć około 60 muzułmanów, zamordowanych wcześniej przez chrześcijańskie milicje w stolicy kraju, mieście Bangi.

Republika Środkowoafrykańska, jeden z najbiedniejszych krajów świata, od dziesięcioleci pogrążona jest w chaosie. W marcu tego roku muzułmańscy rebelianci obalili chrześcijańskiego prezydenta Francois Bozize, a jego miejsce zajął przywódca Seleki, Michel Djotodia.

Sytuację w swej byłej kolonii próbuje opanować Francja. Tydzień temu Paryż zwiększył swój kontyngent wojskowy w Republice Środkowoafrykańskiej do 1600 żołnierzy z powodu obaw przed nowymi atakami byłych rebeliantów islamskich na ludność stolicy, złożoną głównie z chrześcijan. Również Unia Afrykańska zapowiedziała zwiększenie - do 6 tys. żołnierzy - swego kontyngentu wojskowego w Republice Środkowoafrykańskiej, wynosi on obecnie 3,5 tys. ludzi. Premier Donald Tusk potwierdził w piątek, że Polska do Bangi zamierza wysłać 50 żołnierzy jako wsparcie logistyczne i techniczne.

''IAR/PAP/aj