Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 22.12.2013

Ukraina: powstał ponadpartyjny ruch "Ogólnonarodowe Zjednoczenie Majdan"

Założyciele ruchu, politycy ukraińskiej opozycji i znani działacze społeczni, liczą, że przyłączy się do niego dziesięć milionów osób.
Protesty na UkrainieProtesty na UkrainiePAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

Jak wyjaśnił były szef MSW Jurij Łucenko, "Ogólnonarodowe Zjednoczenie Majdan" to "ponadpartyjna organizacja społeczna, do której wstąpią ludzie, którzy są albo byli na Euromajdanie". - Dziesięć milionów członków tej organizacji, z dziesięcioma milionami znaczków i dziesięcioma milionami podobnych myśli w głowach, może zmienić sytuację w naszym kraju i obalić obecne władze - oświadczył Łucenko.
Witalij Kliczko, lider opozycyjnej partii Udar, zapewnił, że uczestnicy protestów nie rozejdą się do domów, jak tego oczekują rządzący. - Oni myślą, że się zmęczymy i że się rozejdziemy, ale tak nie będzie! Rozumiemy, że potrzebne są nam reformy, a zreformować państwo możemy tylko po zmianie władz. Domagamy się wcześniejszych wyborów prezydenckich! Nie chcemy już czekać. Będziemy walczyć! - powiedział.
Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>
Arsenij Jaceniuk z Batkiwszczyny poinformował, że jednym z celów ruchu jest odnowienie równowagi politycznej na Ukrainie oraz nowa konstytucja. Głównym postulatem protestów pozostaje jednak ustąpienie rządu. - Domagamy się od prezydenta Wiktora Janukowycza podpisania dekretu o dymisji rządu Mykoły Azarowa - oświadczył.
Jaceniuk przyznał, że ruch ma być czymś na kształt polskiej "Solidarności". - O tym właśnie myślimy. Ma to przypominać "Solidarność". Narodowy ruch, który nie jest tylko polityczny, tylko taki, który będzie reprezentował wszystkie sfery i wszystkie społeczne grupy w kraju - wyjaśnił.
Ołeh Tiahnybok, przywódca nacjonalistycznej Swobody, zapowiedział z kolei zaostrzenie działań w walce z władzami. - Zablokujemy budynki administracyjne, nie dajemy im spokojnie żyć! Urządzimy tej władzy takie piekło, że ziemia im się będzie palić pod nogami - powiedział.
Coraz mniej osób na Euromajdanie
W niedzielę na Majdanie Niepodległości w Kijowie zebrało się kilkadziesiąt tysięcy osób. Dużo mniej niż tydzień temu, czy dwa tygodnie temu, kiedy padł rekord - na ulice wyszło kilkaset tysięcy osób.
Demonstracje na Ukrainie rozpoczęły się 21 listopada, kiedy władze zdecydowały, że wstrzymują przygotowania do podpisania umowy o stowarzyszeniu z Unią Europejską. Od tego czasu na Majdanie stoi obozowisko, które w obawie przed atakiem milicji otoczone jest zbudowanymi z wypełnionych lodem worków barykadami.
Władze ignorują manifestacje i dotąd spełniły tylko jedno żądanie protestujących: zwolniono z więzień i aresztów osoby zatrzymane w czasie demonstracji. Winni brutalnej pacyfikacji 30 listopada nie zostali ukarani, a prezydent nie ma zamiaru zmieniać składu rządu.
x-news.pl, CNN
Zwolennicy rządu rozeszli się do domów
W Kijowie zakończyły się manifestacje zwolenników rządzącej Partii Regionów. Od kilku tygodni demonstrowali oni poparcie dla prezydenta Janukowycza przed Radą Najwyższą. Protesty były zorganizowane przez Partię Regionów, która przywoziła pracowników sfery budżetowej i robotników z zakładów przemysłowych ze wschodu i południa kraju. Za dzień otrzymywali oni 200 hrywien, czyli 80 złotych.
Organizator przedsięwzięcia Ołeh Kałasznikow ogłosił, że protest został zakończony ze względu na zbliżający się Nowy Rok i na to, że na wszystkich czekają rodzina i bliscy. Na Ukrainie, poza zachodnią jej częścią, Sylwester jest świeckim odpowiednikiem polskiej Wigilii i świętem przede wszystkim rodzinnym.
AntyMajdan miał być przeciwwagą dla protestów na Placu Niepodległości.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk

''