Rada Ministrów ma na razie pełnić swoje obowiązki do czasu powołania nowej. Nie wiadomo, kto miałby zastąpić Mykołę Azarowa na stanowisku. Mówi się o współpracującym z opozycją Petrze Poroszence albo o związanym do niedawna z Partią Regionów Serhiju Tihipce. Prezydent proponował tekę premiera jednemu z liderów opozycji Arsenijowi Jaceniukowi. Ten jednak odrzucił propozycję.
Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>
Azarow podał się do dymisji we wtorek rano. Oświadczył, że podjął taką decyzję, aby umożliwić kompromis społeczno-polityczny i pokojowe wyjście z obecnego konfliktu. - Jedność naszego kraju i możliwości jego rozwoju są najważniejsze. Ambicje są drugorzędne - oświadczył.
FILM. Kijowskie barykady o dymisji Azarowa: to za mało, protesty nie ustaną
Źródło: TVN24/x-news
Mykoła Azarow był premierem od 11 marca 2010 roku. Jednocześnie jest on przewodniczącym rządzącej Partii Regionów. Jako szef rządu budził wiele kontrowersji przede wszystkim ze względu na swoje prorosyjskie poglądy, antyliberalne poglądy gospodarcze, a także kiepską znajomość języka ukraińskiego.
Ukraina: dymisja premiera i zmiany w prawie [relacja na żywo] >>>
3 grudnia zeszłego roku, po tym, jak siły porządkowe brutalnie rozpędziły pokojową demonstrację na Majdanie, opozycja próbowała odwołać premiera w parlamencie, zabrakło jej jednak głosów. Dymisja rządu jest jednym z kilku warunków pokojowego wyjścia z obecnego kryzysu stawianych przez oponentów władz. Pozostałe to amnestia dla uczestników manifestacji, ukaranie winnych agresywnego zachowania milicji, a także odwołanie antydemokratycznych ustaw ograniczających wolności obywatelskie. Ten ostatni warunek został we wtorek spełniony przez parlament.
FILM. Specjalna sesja Rady Najwyższej Ukrainy
Źródło: ENEX/x-news
Deputowanym nie udało się jednak osiągnąć porozumienia w sprawie amnestii dla uczestników demonstracji. W tej sytuacji w obradach ogłoszono przerwę. Posłowie zbiorą się ponownie w środę. Jeden z politycznych liderów protestów Ołeh Tiahnybok oświadczył, że opozycja chce, by ustawa została przyjęta bezwarunkowo, lecz strona rządowa się na to nie zgadza.
IAR/PAP/aj