Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Jaremczak 05.02.2014

Rozprawa Mariusza Trynkiewicza za zamkniętymi drzwiami

10 lutego sąd zdecyduje, czy morderca-pedofil po wyjściu z więzienia może cieszyć się wolnością. Eksperci, którzy mieli z nim do czynienia twierdzą, że istnieje ryzyko, że znów dojdzie do tragedii.
W 1989 roku 52-latek został skazany za zabójstwo czterech chłopcówW 1989 roku 52-latek został skazany za zabójstwo czterech chłopcówscreen: TVN24/-x-news

25 lat spędził Mariusz Trynkiewicz w więzieniu. Pod koniec lat 80. zamordował czterech chłopców, za co został skazany na karę śmierci. Ale w wyniku amnestii - ogłoszonej w 1989 roku karę tę zamieniono na najwyższą wówczas obowiązującą. Na pytanie, czy mężczyzna nadal powinien żyć pod kontrolą będzie musiał odpowiedzieć sąd, który zbierze się 10 lutego.

(źródło: TVN24/x-news)

Wiadomo już, że posiedzenie odbędzie się z wyłączeniem jawności. Co więcej, sąd zbierze się w sali wyposażonej w urządzenia, które mają zwiększać bezpieczeństwo, m.in. szyby kuloodporne. Trynkiewicz będzie w niej uczestniczył.
Niewykluczone, że już w najbliższy poniedziałek zapadnie decyzja. Według rzeczniczki Sądu Okręgowego w Rzeszowie Marzeny Ossolińskiej-Plęs istnieje duże prawdopodobieństwo, że tak się stanie, "ale takiej pewności nie ma".
Obrońca więźnia mecenas Marcin Lewandowski ma czas do piątku, aby złożyć w sądzie uwagi i zastrzeżenia dotyczące dwóch opinii biegłych: psychiatryczno-psychologicznej i seksuologicznej ws. jego klienta. Jego zdaniem opinie są szczegółowe, obszerne i wymagają, aby skonsultował się ze specjalistami w tych dziedzinach.
Opinie biegłych wpłynęły do Sądu Okręgowego w Rzeszowie w ubiegły piątek. Opracowało je dwóch psychiatrów, psycholog i seksuolog. Biegli mieli pełną dokumentację dotyczącą przestępcy. W ostatnim tygodniu badali go w więzieniu. Przesłanie tych opinii do sądu oznacza, że biegli nie wnioskują o dodatkową obserwację skazańca w ośrodku zamkniętym.
Wniosek do sądu o uznanie Trynkiewicza za osobę z zaburzeniami psychicznymi, stwarzającą zagrożenie dla innych, skierował dyrektor zakładu karnego w Rzeszowie, gdzie skazany odbywa karę.
Poznaj historię mordercy>>>
Ostatnie lata "szatan z Piotrkowa" spędził w rzeszowskim więzieniu na oddziale dla skazanych z niepsychotycznymi zaburzeniami psychicznymi, w tym m.in. z zaburzeniami preferencji seksualnych.

"Posiada biseksualną orientację płciową z cechami pedofilii. Nie identyfikuje się z rolą męską" - taką opinię na temat przestępcy wydał pod koniec lat 80. seksuolog prof. Zbigniew Lew Starowicz. Dziś pytany o tę sprawę mówi: - W przypadku osób, które odbywają karę pozbawienia wolności, ale nie są leczone, istnieje 70 procent prawdopodobieństwa, że wrócą do zachowań podobnego typu.

A Trynkiewicz leczony nie był.

Prokurator generalny: zagrożenie ze strony takich osób jest realne>>>

Jeśli sąd uzna, że przestępca ten nadal powinien być izolowany, wtedy trafi do specjalnego ośrodka w Gostyninie na Mazowszu. W placówce tej byli skazańcy przez cały czas będą poddawani terapii. Zatrudniony będzie personel medyczny, psychologowie, psychiatrzy, seksuolodzy, terapeuci i pielęgniarze.

Takie rozwiązanie umożliwia specjalna ustawa, która zaczęła obowiązywać pod koniec stycznia.

<<<Ustawa o izolacji groźnych przestępców wchodzi w życie>>>

PAP/asop