Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Beata Krowicka 12.02.2014

Trynkiewicz na wolności. Biernacki: nie widzę powodu do dymisji

Marek Biernacki zapewnił, że obywatele są dobrze chronieni przed przestępcą, który spędził w więzieniu 25 lat za zabójstwo czterech chłopców.
Policja wywozi z więzienia w Rzeszowie zamaskowanego mężczyznęPolicja wywozi z więzienia w Rzeszowie zamaskowanego mężczyznę PAP/Jacek Bednarczyk

Minister mówił w TVN24, że obecnie najważniejszym dla niego pytaniem jest, czy ustawa o niebezpiecznych przestępcach będzie konstytucyjna.
Dopytywany, czy nie widzi podstaw, aby zrezygnować z pełnionej funkcji odparł: - Nie, ponieważ to zobowiązanie muszę zrealizować.

Jak dodał, dotychczas zostały zachowane wszelkie procedury. - Akurat teraz też nie było żadnej takiej sytuacji, która wynikałaby z błędów ministerstwa, którym kieruję - ocenił.
Biernacki uważa, że obywatele są dobrze chronieni przed Trynkiewiczem, ponieważ jest on pod ścisłym dozorem policyjnym. - Jeżeli ktoś by zginął, to w tym momencie będzie to klęska państwa - podkreślił.


TVN24/x-news

Minister był pytany o sugestie polityków opozycji oraz niektórych prawników, że do celi przestępcy podrzucono rzekomo pornograficzne materiały. Jak wyjaśniał, "tego typu cele są ściśle monitorowane i rejestrowane non stop przez kamery i w takich celach nie można nic podłożyć". Jak dodał, naturalne było, że po znalezieniu takich materiałów przeprowadzona zostanie kontrola procedur.

Poznaj historię mordercy>>>
Przypomniał, że w sobotę po raz pierwszy przeszukano celę w obecności Trynkiewicza, a w poniedziałek odbyło się przeszukanie pomieszczenia, gdy znajdował się on na sali sądowej.
- Przedstawiony dyrektorowi protokół z kontroli określał, że możliwe jest, iż są to materiały pedofilskie i pornograficzne. Gdyby protokół zostawił i badał przez kolejne dni, to dziś nie byłby dyrektorem, a ja nie byłbym ministrem, a pan pytałby dlaczego ja nic nie zrobiłem, skoro kontrola ujawniła taki materiał - mówił Biernacki. Jak dodał, szef więzienia nie mógł protokołu schować do biurka i musiał złożyć zawiadomienie do prokuratury, aby prokurator ten materiał ocenił.
Jak mówił, sam zdjęć i rysunków nie widział, ale w notatce jaką otrzymał, "jest wyraźnie stwierdzone, że (w materiałach) są sceny, które mogą uchodzić za sceny pedofilskie".
- Dwa dni przed wyjściem Mariusz T. przepakowywał swoje rzeczy i być może monitoring wykazał, że chował w określonym miejscu pewne materiały i to musi wyjaśnić kontrola - zaznaczył minister.

TVP/x-news

Według niego teoria o prowokacji upada, bo Trynkiewicz potwierdził, że są to jego zdjęcia. Minister sprawiedliwości dodał, że gdyby - hipotetycznie - służba więzienna podrzuciła taki materiał, to zrobiłaby to tak, by prokurator tego nie obalił. - Opinia o podrzuceniu została stworzona bez zaznajomienia się z faktami - uważa Biernacki.

Trynkiewicz na wolności
Pedofil i zabójca czterech chłopców we wtorek zakończył karę 25 lat więzienia i opuścił zakład karny. Służba więzienna chciała go tam zatrzymać, wnioskując o tymczasową izolację do czasu prawomocnej decyzji sądu ws. ewentualnego uznania go za osobą zagrażającą innym. Na dzień przed opuszczeniem przez Trynkiewicza zakładu zawiadomiła prokuraturę, że w jego celi znaleziono materiały o charakterze pornograficznym z udziałem małoletnich. Śledczy nie podzielili tej opinii.

Pełnomocnik mężczyzny wyjaśniał, że małoletni chłopiec na zdjęciach to sam Trynkiewicz podczas wakacji z matką.

Sąd pierwszej instancji odroczył do 3 marca termin rozprawy ws. uznania byłego więźnia za osobę zagrażającą innym i izolowania go. Nie przychylił się do wniosku dyrektora więzienia, by mężczyzna na ten czas pozostał w izolacji. Za kilka dni zasadność tej decyzji zbada sąd apelacyjny.

PAP, bk