Po tym jak w ogrodzie zoologicznym w Kopenhadze zastrzelony został samiec Marius, na podobny pomysł wpadły władze zoo na Półwyspie Jutlandzkim. Chcą zabić zwierzę, bo nie mają dla niego miejsca w ogrodzie.
Władze krakowskiego zoo, które starały się ocalić Mariusa, teraz chcą przygarnąć zagrożonego samca z jutlandzkiego ogrodu. - Nie można mordować zwierząt z tak błahej przyczyny - bulwersuje się w rozmowie z IAR Józef Skotnicki, dyrektor krakowskiego ogrodu zoologicznego. - Nigdy z czymś takim się nie spotkałem. Dla mnie jest to niepojęte i zaprzecza idei istnienia ogrodu zoologicznego - wyjaśnił. Władze zoo w Kopenhadze nie odpowiedziały na propozycję, aby to krakowskie zoo przygarnęło Mariusa. Duńczycy zdecydowali się zabić zdrową dwuletnią żyrafę, bo samiec w niedalekiej przyszłości rozpocząłby walkę z osobnikiem starszym od siebie o przywództwo w stadzie. Podobnie jest w zoo w pobliżu miasta Herning.
DK TV2/x-news
Dyrekcja ogrodu na razie poszukuje dla żyrafy nowego lokum. Otrzymano już propozycję z Czeczenii od prezydenta tej republiki Ramzana Kadyrowa, który chce przyjąć duńską żyrafę do tamtejszego ogrodu zoologicznego. Ostatecznej decyzji jeszcze nie podjęto.
Zdaniem Skotnickiego nie można dopuścić, by powtórzył się scenariusz z Kopenhagi. Jak podkreśla, na oczach dzieci dokonano "bestialskiej egzekucji”. Dyrektor złożył już oficjalny protest w sprawie uśmiercenia żyrafy w Kopenhadze do międzynarodowej organizacji zrzeszającej ogrody zoologiczne.
IAR, bk