Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 20.02.2014

Tusk: scenariusz wojny domowej na Ukrainie bardzo realny

Premier podkreślił, że w związku z tym większa jest potrzeba wspólnej i solidarnej polityki prowadzonej w Polsce wobec Ukrainy.
Starcia w KijowieStarcia w KijowiePAP/EPA/IGOR KOVALENKO

Tusk spotkał się w czwartek w sprawie wydarzeń na Ukrainie z byłym prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim, byłym premierem Włodzimierzem Cimoszewiczem, liderami partii opozycyjnych i europosłami. - Muszę z satysfakcją podkreślić, że (...) wszyscy mówili jednym głosem, jeśli chodzi o potrzebę tworzenia tego wspólnego polskiego frontu, wspólnego zaangażowania - powiedział.
Poinformował, że UE postanowiła nałożyć sankcje wizowe i finansowe na osoby odpowiedzialne za eskalację przemocy na Ukrainie oraz objąć ten kraj embargiem na dostawy sprzętu, który może zostać wykorzystany do represji. - W Brukseli, od piątku, te sankcje będą konkretyzowane - dodał.
Starcia na Ukrainie - RELACJA NA ŻYWO>>>

Premier oświadczył, że ministrowie spraw zagranicznych Polski, Francji i Niemiec ustalili w czwartek z Wiktorem Janukowyczem "gotowość do wcześniejszych wyborów prezydenckich i parlamentarnych, które miałyby się odbyć jeszcze w tym roku". Propozycje te w tej chwili analizuje ukraińska opozycja.

Jak podkreślił, ustalono też "gotowość do tworzenia rządu jedności narodowej w ciągu najbliższych 10 dni i do zmiany konstytucji do lata tego roku". Tusk zastrzegł jednak, że trudno te ustalenia z Janukowyczem traktować jako poważne. - Doświadczenie mówi nam, że zobowiązania zaciągane przez administrację ukraińską rzadko są realizowane - stwierdził.
x-news.pl, TVN24

Tusk zaapelował, aby w piątek, o godz. 20, w oknach polskich domów zapłonęły świeczki jako symbol solidarności z Ukraińcami i dla uczczenia pamięci ofiar wydarzeń na Ukrainie.

Protesty na Ukrainie - serwis specjalny >>
Sytuacja w Kijowie

Od rana w czwartek dochodzi w Kijowie do zamieszek między demonstrantami a siłami rządowymi. Obie strony oskarżają się o sprowokowanie starć i złamanie ogłoszonego w środę rozejmu.
x-news.pl, CNN
Ostre starcia między protestującymi przeciwko obecnej władzy a oddziałami Berkutu wybuchły na nowo we wtorek, od początkowo pokojowej pikiety przed parlamentem . Opozycja chciała przegłosować we wtorek powrót do konstytucji z 2004 roku, która ogranicza władzę prezydenta. Przewodniczący parlamentu kategorycznie odmówił, tłumacząc się względami formalnymi.

Manifestacje na Placu Niepodległości rozpoczęły się 21 listopada ub.r., po tym, jak rząd ogłosił, że rezygnuje z podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Początkowo miały one charakter wyłącznie prozachodni. Po brutalnej pacyfikacji milicji 30 listopada hasła stały się otwarcie antyrządowe.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR, PAP, kk