Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Tomasz Owsiński 28.02.2014

Uzbrojeni napastnicy opanowali lotnisko na Krymie

Na teren portu lotniczego w Symferopolu weszło około 50 zamaskowanych ludzi, mówiących z rosyjskim akcentem. Lotnisko funkcjonuje normalnie.

Według agencji, ludzie ci przyjechali na lotnisko w trzech ciężarówkach "Kamaz" bez numerów rejestracyjnych i innych znaków rozpoznawczych.
Napastnicy najpierw weszli do budynku terminala krajowych połączeń lotniczych, po czym opanowali resztę lotniska. Obecnie patrolują teren wokół portu lotniczego, który - jak powiedział przedstawiciel administracji - "funkcjonuje normalnie".
Przybysze odmawiają rozmów z dziennikarzami i nie ujawniają jakiej są narodowości. Według agencji AFP, na miejscu jest też ok. 12 osób cywilnych o nastawieniu prorosyjskim, które mówią, że przybyły tam aby pilnować porządku.
- Wszyscy jesteśmy ochotnikami i jesteśmy tu aby uniemożliwić lądowanie faszystów lub radykałów z zachodu Ukrainy - powiedział przedstawiciel tej grupy, który mówił, że jest byłym oficerem policji.
Inny z przybyłych, który przedstawił się jako Wadim i jest z zawodu inżynierem, powiedział, że "nie jest ekstremistą". - Ale jeśli nacjonalistyczni bandyci przybędą to będziemy się z nimi bić. Znajdziemy broń, jeśli będzie trzeba - zapewnił.
Przed budynkiem lotniska zebrał się tłum z flagami rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, która stacjonuje w pobliskim Sewastopolu.
Jak informuje AFP, odprawa pasażerów pierwszych lotów przewidzianych na piątek - do Moskwy i Kijowa - przebiega bez przeszkód. Pasażerowie, którzy "nie wyglądają na specjalnie niespokojnych" rejestrują się przy stanowiskach odpraw i przechodzą kontrolę bezpieczeństwa.
Jedna z osób, odlatująca do Moskwy, oceniła, że obecność na lotnisku żołnierzy i uzbrojonych osób "jest normalna".
Wcześniej, w czwartek, podobnie wyglądający i uzbrojeni ludzie opanowali budynki rządu i parlamentu Autonomicznej Republiki Krymu. Na budynku parlamentu wywiesili flagę Federacji Rosyjskiej.

Protesty na Ukrainie: serwis specjalny  >>>
Od kilku dni integralność terytorialna Ukrainy stoi pod znakiem zapytania. w czwartek władze Autonomicznej Republiki Krymu ogłosiły, że 25 maja odbędzie się tam referendum w sprawie "rozszerzenie autonomii republiki". W praktyce może to oznaczać przyłączenie tego obszaru do Rosji. W czwartek nad ranem również w Symferopolu nieznani dotąd sprawcy przejęli gmach parlamentu i rady ministrów, a następnie zawiesili na maszcie rosyjską flagę. Ukraińskie media twierdzą, że zrobiła to samoobrona rosyjskojęzycznych mieszkańców Krymu.

PAP, IAR, to

''