Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 06.03.2014

Rosjanie blokują drogę ukraińskim okrętom... topiąc swoje

W przesmyku między jeziorem Donuzław a Morzem Czarnym Rosjanie zatopili należący do ich Floty Czarnomorskie: krążownik "Oczakowo".
Rosyjska jednostka Turbinist patroluje rejon portu w SewastopoluRosyjska jednostka "Turbinist" patroluje rejon portu w SewastopoluPAP/EPA/ZURAB KURTSIKIDZE

Taką informację podał na swoim profilu w serwisie społecznościowym Facebook Dmitry Tymczuk, szef ukraińskiego Centrum Studiów Wojskowo-Politycznych. Jego słowa potwierdził przedstawiciel centrum prasowego ukraińskiego resoru obrony Władysław Sielezniow, który w tej sprawie spotkał się z dziennikarzami.

Z przekazanych informacji wynika, że 41-letnią jednostkę, mająca ok. 120 m długości, sprowadzono na miejsce specjalnie po to, by ją zatopić. "Oczakowo" został doholowany prosto ze stoczni remontowej w Sewastopolu, mimo iż prace nie zostały ukończone.
W konsekwencji tej operacji Rosjanie zablokowali Ukraińcom tory wodne w kierunku Odessy. Maszt zatopionego krążownika wystaje nad poziom wody, na morze nie są w stanie wypłynąć nawet nieduże okręty. Jednostki nie da się tak po prostu usunąć - jest za ciężka i za duża. Trzeba albo wysadzić ją w powietrze, albo przepiłować.

Według agencji UNIAN, rosyjska flota zacieśniła też blokadę zatok Sewastopolskiej i Streleckiej.
Sytuacja na Ukrainie: relacja na żywo>>>
Będą sankcje?

W czwartek w Brukseli szefowie państw i rządów UE zbiorą się na nadzwyczajnym posiedzeniu w sprawie sytuacji na Ukrainie i rosyjskich działań wojskowych na Krymie. Mają rozmawiać o ewentualnych sankcjach wobec Moskwy oraz pakiecie pomocy finansowej dla Ukrainy.
Decyzja o zwołaniu nadzwyczajnego szczytu zapadła w poniedziałek. Tego dnia o wydarzeniach na Ukrainie rozmawiali unijni ministrowie spraw zagranicznych. Potępili oni agresję Rosji na Krymie, zażądali wycofania rosyjskich sił do baz i zagrozili zamrożeniem rozmów z Rosją o liberalizacji wizowej i o nowej umowie UE-Rosja, a także wprowadzeniem sankcji wizowych oraz finansowych wobec osób odpowiedzialnych za akty agresji wobec Ukrainy. Zapadła też decyzja o wstrzymaniu przez kraje Wspólnoty przygotowań do szczytu G8, planowanego na czerwiec w rosyjskim Soczi.
Protesty na Ukrainie: serwis specjalny >>>
Zdaniem dyplomatów, jeśli Rosja nie ustąpi i nie zgodzi się na powołanie grupy kontaktowej do spraw kryzysu na Krymie, unijni przywódcy mogą nawet pójść o krok dalej niż ministrowie spraw zagranicznych. Zasygnalizował to szef francuskiej dyplomacji Laurent Fabius. Powiedział on, że w czwartek szczyt może podjąć decyzję o nałożeniu sankcji na Rosję, jeśli nie będzie "deeskalacji" konfliktu wokół Krymu. Mogą to być restrykcje wizowe, zamrożenie aktywów oraz rozmów na temat relacji handlowych UE-Rosja.
Do nałożenia sankcji potrzebna jest jednomyślność 28 krajów Unii Europejskiej, dlatego groźby te mogą okazać się trudne do zrealizowania ze względu na bliskie relacje gospodarcze, jakie łączą niektóre państwa unijne z Rosją.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR, PAP, kk

''