Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 12.03.2014

Rząd Ukrainy: Rosja koncentruje wojska na granicy

Kreml stale zwiększa liczebność wojsk na terenie sąsiadującym z Ukrainą. Do prowokacji używane są coraz częściej najmowane bojówki. MON Ukrainy podkreśla też, że trwa rotacja, wymienia się żołnierzy, którzy długo mieszkali na Krymie.
Ukraiński okręt w SewastopoluUkraiński okręt w SewastopoluPAP/EPA/ZURAB KURTSIKIDZE

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Kryzys na Krymie bez rozwiązania [relacja] >>>

Rosyjska armia wciąż koncentruje się na wschodniej granicy Ukrainy, a liczba jej żołnierzy wzrasta - oświadczył w środę wicepremier Witalij Jarema na posiedzeniu ukraińskiego rządu. Minister obrony Ihor Teniuch poinformował o rotacji żołnierzy Rosji na Krymie.
- Rosyjskie wojska nadal znajdują się wzdłuż wschodniej granicy Ukrainy i stale zwiększają swą liczebność. Siły zbrojne Ukrainy są postawione w stan gotowości bojowej - powiedział Jarema.
Wicepremier podkreślił, że ukraińscy wojskowi nie ulegają prowokacjom i normalnie wypełniają zadania.
- Żadna z prowokacji (Rosjan) nie spotkała się z odpowiedzią (Ukraińców). Kiedy nasi przeciwnicy zobaczyli, że ich plany nie są realizowane, zaczęli angażować najemników i agitatorów, by ci rozpalali sytuację od wewnątrz - zaznaczył Jarema, mówiąc o prorosyjskich demonstracjach we wschodnich i południowych regionach Ukrainy.
Minister Teniuch wyraził opinię, że obserwowana rotacja wojsk rosyjskich na Krymie wywołana jest obawą przed zbytnim zbliżeniem żołnierzy Federacji Rosyjskiej z ludnością miejscową.
- Rotacja trwa. Oddziały specjalne wymieniane są na bataliony wojsk zmechanizowanych - powiedział w trakcie posiedzenia Rady Ministrów w Kijowie. Teniuch przekazał także, że Rosjanie przywożą na Krym żołnierzy z oddziałów specjalnych z Czeczenii.
MSZ Ukrainy oceniło we wtorek, że Rosja ma na zajętym przez nią Krymie prawie 19 tysięcy wojskowych. 11,4 tys. to żołnierze Floty Czarnomorskiej, pozostali zaś służą w jednostkach stacjonujących na stałe na terytorium rosyjskim.

Coraz więcej żołnierzy również na północy półwyspu

Jak informuje z Symferopola specjalny wysłannik Polskiego Radia Krzysztof Renik, żołnierze Rosji koncentrują się również na północy Krymu, korzystają oni z kilkuset samochodów ciężarowych, a także z transporterów opancerzonych.

Jak dodaje, koncentracja tych sił na północy Krymu związana jest z zamiarem kontrolowania zarówno szlaków komunikacyjnych łączących półwysep z resztą terytorium Ukrainy, jak i przejęcia kontroli nad liniami zaopatrzenia Krymu w wodę, elektryczność oraz gaz, a także liniami telekomunikacyjnymi.
Krym jest bowiem zależny od dostaw energii oraz wody właśnie z Ukrainy. Samodzielnie jest w stanie zapewnić sobie jedynie niewielką część elektryczności oraz wody. Dlatego przejęcie przez Rosjan kontroli nad liniami zaopatrzenia Krymu jest tak istotne z punktu widzenia wojsk okupacyjnych.
Część ekspertów podkreśla, że ewentualna aneksja Krymu do Rosji będzie wymagała od Moskwy kosztownych inwestycji, które zapewnią połączenia gazowe i elektryczne, a także dostawy wody dla Półwyspu z Kraju Krasnodarskiego w Federacji Rosyjskiej. Podkreślają przy tym, że może się powtórzyć scenariusz abchaski, gdzie po zajęciu terytorium Rosjanie obiecali inwestycje, których do tej pory nie ma.

PAP/IAR/agkm

Sikorski: nie ma zgody na zmienianie granic siłą (TVN24/x-news)

 

''