Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Jaremczak 22.04.2014

Tusk w "Financial Times": potrzebna unia energetyczna

- Obecna zależność od rosyjskich dostaw surowców energetycznych powoduje słabość Europy - napisał Donald Tusk w artykule opublikowanym w "Financial Times".
Premier Donald Tusk proponuje powołanie unii energetycznej w odpowiedzi na rosyjskie działania na UkrainiePremier Donald Tusk proponuje powołanie unii energetycznej w odpowiedzi na rosyjskie działania na UkrainieKPRM/M.Śmiarowski

"Zjednoczona Europa może położyć kres dławiącemu uściskowi energetycznemu Rosji" - to tytuł artykułu polskiego szefa rządu. Donald Tusk zwraca w nim uwagę, że Bruksela wspólnie kupuje uran do elektrowni atomowych swoich członków. W przypadku rosyjskiego gazu należy więc postępować podobnie. - Proponuję więc powołanie unii energetycznej. Oznaczałaby ona powrót Wspólnoty Europejskiej do jej korzeni - tłumaczy.
Jako przykład wspólnych działań Unii Tusk podaje też unię bankową, która podlega jednemu ośrodkowi nadzorującemu, wyposażonemu w jednolity mechanizm rozwiązywania sytuacji kryzysowych oraz fundusz mający wspierać upadające instytucje finansowe.
Premier uważa, że "niezależnie od tego jak rozwinie się impas wokół Ukrainy, jedna lekcja jest jasna: zbytnia zależność od rosyjskiej energii powoduje, że Europa jest słaba".

DPA/PAP/Ziemienowicz
DPA/PAP/Ziemienowicz Adam

Jego zdaniem, proponowana unia energetyczna powinna opierać się na kilku założeniach, z których na pierwszy plan wysuwa się powołanie jednej europejskiej instytucji, która kupowałaby gaz dla wszystkich 28 państw członkowskich UE.
Kolejnym założeniem byłaby zasada, że jeśli jednemu lub kilku państwom UE groziłoby odcięcie od dostaw gazu, inne kraje udzieliłyby im pomocy poprzez "mechanizmy solidarnościowe". Unia musiałaby też pomóc sfinansować, nawet do 75 proc., niezbędne inwestycje (zbiorniki do magazynowania gazu, rurociągi) w krajach najbardziej obecnie uzależnionych od rosyjskiego gazu, dostarczanego przez Gazprom.
- Dzisiaj co najmniej 10 krajów członkowskich UE uzależnionych jest od jednego dostawcy: Gazpromu, który pokrywa ponad połowę ich zużycia. Niektóre są całkowicie uzależnione od rosyjskiego, kontrolowanego przez państwo, giganta gazowego - podkreślił Tusk.
Zgodnie z propozycją szefa rządu, czwartym elementem proponowanej unii byłoby pełne wykorzystanie istniejących zasobów paliw kopalnych UE, w tym węgla i gazu łupkowego.
Tusk zauważył, że w krajach położonych na wschodzie Europy, w tym w Polsce, węgiel jest synonimem bezpieczeństwa energetycznego. - Żadnego kraju nie należy zmuszać do wydobywania kopalin, ale żadnemu nie należy też tego uniemożliwiać - tak długo jak jest to wykonywane w sposób zrównoważony - podkreślił.
Kolejnym elementem unii energetycznej byłoby podpisanie porozumień przewidujących zakup gazu od eksporterów spoza Europy - jak np. USA, lub Australii. Paliwo byłoby transportowane do Europy w formie płynnej. Wreszcie Bruksela powinna wzmocnić powołaną w 2005 roku Wspólnotę Energetyczną z sąsiadami wschodnimi aby rozszerzyć europejski rynek gazowy na wschód.
Premier przyznał, że propozycje te wymagałby od rządów państw europejskich zajęcia jednolitego stanowiska, ale - jak przypomniał - w przeszłości "osiągano już taką koordynację".

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

PAP/asop

''