Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 09.05.2014

Prowokacyjna wizyta na Krymie. Zachód krytykuje Putina

Stany Zjednoczone, Unia Europejska i NATO podkreślają, że nie uznają aneksji Krymu przez Rosję. Jego pobyt na Krymie został uznany za niepotrzebny i zaogniający napięcie. NATO dodaje, że nie ma oznak wycofywania wojsk znad ukraińskich granic.
Prezydent Rosji Władimir Putin na Krymie 9 majaPrezydent Rosji Władimir Putin na Krymie 9 majaPAP/EPA/SERGEI ILNITSKY

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Putin świętował Dzień Zwycięstwa na Krymie. Ciężkie walki w Mariupolu, wielu zabitych [relacja] >>>

Prezydent Rosji Władimir Putin przybył do Sewastopola na Krymie w obchodzonym w piątek w Rosji Dniu Zwycięstwa. To jego pierwsza wizyta na Krymie od zaanektowania w marcu przez Moskwę półwyspu.

Departament Stanu USA określił tę wizytę  jako "prowokacyjną" i podkreślił, że USA nie akceptują zaanektowania przez Rosję Półwyspu Krymskiego. - Ta wizyta jest niepotrzebna i prowokacyjna, Krym należy do Ukrainy i, oczywiście, nie uznajemy nielegalnych i bezprawnych posunięć Rosji w tej kwestii - powiedziała rzeczniczka Departamentu Stanu Jen Psaki dziennikarzom na codziennym briefingu.Wcześniej w piątek wizytę Putina na Krymie skrytykował Biały Dom, twierdząc, że doprowadzi ona do eskalacji napięcia.

- Unia Europejska odnotowuje z żalem obecność prezydenta Władimira Putina na defiladzie w Sewastopolu. Ważny dzień naszej wspólnej historii, w którym czcimy miliony zabitych w czasie wojny, nie powinien być wykorzystywany do pokazywania światu nielegalnej aneksji Krymu - powiedziała z kolei rzeczniczka szefowej unijnej dyplomacji, Maja Kocijancic.

Również sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen uznał wizytę Putina na Krymie za "niestosowną". Ponownie potwierdził też, że nie ma żadnych oznak wycofywania się rosyjskich wojsk znad granicy z Ukrainą - o czy zapewniał sam Putin.

Wcześniej ukraińskie ministerstwo spraw zagranicznych w specjalnym komunikacie wyraziło zdecydowany protest wobec - jak to ujęto - "niezaakceptowanej przez Kijów wizyty w Autonomicznej Republice Krymu i w Sewastopolu, które są tymczasowo okupowane przez Rosję". Ukraiński MSZ podkreślił, że przyjazd Putina na Krym to jawne lekceważenie przez stronę rosyjską ukraińskiego prawa oraz norm prawa międzynarodowego, rażące naruszenie suwerenności Ukrainy oraz złamanie zapisów Karty Narodów Zjednoczonych i umowy o partnerstwie między Ukrainą a Rosją.

Rosja oderwała Krym od Ukrainy, powołując się na wyniki referendum zorganizowanego na półwyspie 16 marca. Moskwa podaje, ż za przyłączeniem do Rosji opowiedziało się około 97 procent mieszkańców Krymu, Kijów - że od 15 do 30 procent. W trakcie referendum na półwyspie przebywali rosyjscy żołnierze, którzy przejmowali strategiczne obiekty.

IAR/PAP/agkm

(CNN Newsource/x-news)

''