Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Klaudia Hatała 29.05.2014

Zaginiony Boeing 777. Śledczy: samolot nie spadł w miejscu odebrania sygnałów

Malezyjska maszyna, zaginiona na początku marca, nie spadła w południowej strefie Oceanu Indyjskiego, gdzie odebrano sygnały, które zinterpretowano jako pochodzące z czarnych skrzynek maszyny - poinformowali śledczy.
Malaysia Airlines Boeing 777Malaysia Airlines Boeing 777Laurent ERRERA/Wikimedia Commons/CC

Zaginiony malezyjski samolot >>> Serwis specjalny

- Możemy teraz stwierdzić, że ta strefa nie jest miejscem, w którym zakończył się lot MH370 - głosi komunikat międzynarodowego centrum koordynującego poszukiwania (JACC) z siedzibą w Australii.

Jak napisano, "JACC może poinformować, że podwodny robot nie wykrył żadnych śladów szczątków samolotu". Okręt australijski, który transportował podwodnego amerykańskiego drona Bluefin-21, opuścił strefę po przeszukaniu obszaru 850 km kwadratowych.

Sygnały emitowało inne źródło?

Informacja potwierdza wcześniejszą wypowiedź wicedyrektora ds. inżynierii oceanicznej w ramach amerykańskiej marynarki wojennej Michaela Deana. Według CNN powiedział on, że eksperci i władze podzielają przekonanie, iż sygnały odebrane w kwietniu najprawdopodobniej były emitowane przez inne "źródło wytworzone przez człowieka", a nie czarne skrzynki zaginionej malezyjskiej maszyny.

Z kolei rzecznik US Navy Chris Johnson ocenił następnie, że wypowiedzi Deana były "oparte na domysłach oraz przedwczesne" i w dalszym ciągu trwają wysiłki, aby zinterpretować uzyskane dane.

Australijskie centrum nie kończy poszukiwań. Są one kontynuowane we współpracy ze służbami Malezji i Chin. Akcja poszukiwawcza wchodzi w kolejną fazę. Eksperci będą badać dno Oceanu wszelkimi dostępnymi środkami specjalistycznymi. Zasięg poszukiwań rozszerzono do ok. 60 tys. km kwadratowych. Operacja będzie trwała jeszcze co najmniej kilka miesięcy.

Gdzie jest zaginiony samolot?

Boeing 777 Malaysia Airlines z 239 osobami na pokładzie zniknął z radarów 8 marca, mniej niż godzinę po starcie z lotniska w stolicy Malezji, Kuala Lumpur. Samolot leciał do Pekinu. Na podstawie analizy satelitarnej panuje przeświadczenie, że samolot nagle zboczył z kursu w kierunku południowej części Oceanu Indyjskiego.

Akcja poszukiwawcza malezyjskiego samolotu jest największą tego typu operacją w historii lotnictwa. Przeszukiwanie dna morskiego za pomocą podwodnego drona nie naprowadziło na ślad samolotu. Organizatorzy akcji poszukiwawczej rozszerzyli jej zasięg do 56 tys. km kwadratowych, co ma zająć od ośmiu miesięcy do roku. Nie wiadomo, czy nowy etap poszukiwań już się rozpoczął.

Różne wersje dotyczące lotu MH370>>>

IAR,PAP,kh

''